„Nie jestem specjalistą w sprawach szczepień. Fakt. Fachowa najeżona łaciną i angielskim medycznym literatura nie dla mnie.”
– Nie musisz, większość ludzi przecież nie jest. Chodzi jednak o to, by wówczas polegać na opinii tych, co specjalistami są, a nie na bzdurach publikowanych np. na tym portalu. Ale ty przeklejasz tu teksty z portali dla świrów, typu blog Roberta Brzozy.
„Jednak po doniesieniach o wielu problemach poszczepiennych, trzeba by być niespełna rozumu, by komuś postawionemu ponad prawem, poza kontrolą i zwolnionego z jakiejkolwiek odpowiedzialności za działanie swoich produktów zaufać.”
– Jakich „wielu”? Skąd masz te doniesienia – z portali takich jak ten, stron antyszczepków? NOPy są rejestrowane i to na podstawie zgłoszeń (a więc czystej korelacji czasowej ze szczepieniem, to nie są nawet wszystko więc skutki szczepień). Prawdopodobieństwo ciężkiego NOP to 1 na milion.
” Z tego co wiem, to żaden lekarz nie podpisze przed szczepieniem „cyrografu”, że bierze pełną odpowiedzialność za wystąpienie niepożądanych skutków ubocznych bezpośrednio po szczepieniu”
– A z jakiej racji? Podpisuje cyrograf, że nie będziesz miał skutków ubocznych po jakimś leku może? A sprzedawca w sklepie podpisuje ci cyrograf, że nie będziesz miał biegunki po kupionym kefirze? Jeśli cokolwiek byłoby nie tak ze szczepionką, to jest to odpowiedzialność producenta, lekarz ma ją prawidłowo podać. W ulotce znajdziesz natomiast bez problemu wszelkie informacje o możliwych skutkach ubocznych, tak leku, jak szczepionki.
„Tak wiem, że „błogosławieni ci, którzy nie widzieli a uwierzyli”, jednak jeśli chodzi o przemysł farmaceutyczny prędzej diabłu uwierzę, że się nawrócił niż w to, że właściciele tych firm są uczciwymi ludźmi.”
– To nie kwestia wiary i nie Bóg, który jest niewidzialny by trzeba było wierzyć. To jest kwestia twardych faktów i 100 ponad lat rozwoju medycyny.
„Gardasil HPV i boraks oraz aluminium” etc.
– kopiujesz całe fragmenty bloga dla świrów niejakiego Roberta Brzozy, lubującego się w teoriach spiskowych, ale widać nic z nich nie rozumiesz. Na lekcjach chemii uczą, co to takiego dawka. Jedna kawa ci nie zaszkodzi, 100 cię zabije. Nawet woda w nadmiarze potrafi zabić. Ani ilość boraksu, ani ilość aluminium w szczepionkach absolutnie nie jest w stanie nikomu zaszkodzić, uwzględniając również przyjmowanie wielu szczepionek i przyswajanie aluminium czy boru ze środowiska.
” zgodnie ze swoim zwyczajem wyleje panie kubły pomyj, bo dodam cytat:
„byłoby idealnie aby zmniejszyć populacje na świecie o kilka miliardów”.
– Jeśli wierzysz, że jakieś tajne organizacje czy rządy szczepionkami miliardy ludzi chcą zabić, no to sorry, jesteś idiotą. Nie miej do mnie pretensji, miej tylko do siebie. Bo faktycznie trzeba być idiotą, żeby szczepienia, które są jednym z głównych powodów zdecydowanego zmniejszenia śmiertelności niemowląt czy wydłużenia długości życia podejrzewać o bycie środkiem depopulacji.
„Pozwoi pani, że poproszę ją by sama sprawdziła czyje to słowa, oraz co zawierają szczepionki: Biothrax, MMR II, Szczepionka na świńską grypę, Szczepionka na chorobę Heinego-Medina wywołana wirusem polio, Szczepionka na grypę, Szczepionka na rotawirusy…”
– Nie ma żadnego znaczenia, czyje to słowa, wiązanie ich ze szczepionkami to po prostu czysty idiotyzm. A jak chcesz zapytać o jakiś składnik szczepionek, to pytaj.
„Zdrowie i życie wszyscy mamy jedno. Pani również.
Dlatego każda wątpliwość dotycząca podawanych preparatów i to nie tylko szczepionek musi być rozwiana!
Na słowo, to ja mogę (ale też nie muszę) uwierzyć komuś kto sprzedaje mi jako bezusterkową jakąś rzecz codziennego użytku, nie lek!”
– Owszem i czynią to naukowcy prowadząc latami badania. To nie jest problem szczepionek, że istnieją mało inteligentni ludzie, którzy jednak nie odnoszą się do tych badań, a wiedzę o szczepieniach czerpią z blogów szurów jak R. Brzoza np.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS