Według radnego Lewicy Sebastiana Trzeszkowskiego, pomysłodawcy nadania takiej nazwy nowo wybudowanemu rondu w sąsiedztwie dworca Stradom, ma to być sygnał dla mieszkańców i przyjezdnych, jak Częstochowa traktuje kobiety. Zwłaszcza teraz, gdy po 102 latach od uzyskania praw wyborczych znowu muszą walczyć, tym razem o prawo do samostanowienia o sobie. A muszą po wyroku pseudo-Trybunału Konstytucyjnego nakazującego im donoszenie każdej ciąży, nawet nieodwracalnie uszkodzonej.
W czwartek, 3 grudnia częstochowska rada miasta dyskutowała o propozycji Trzeszkowskiego popartej przez kluby Lewicy i Koalicji Obywatelskiej. – Nie prawa, tylko równouprawnienia – sugerował radny Paweł Ruksza z klubu PiS. Jego zdaniem taka nazwa dyskryminuje mężczyzn.
– To raczej chodzi o prawo kobiet do spacerów – sugerował Konrad Jarzyński z tego samego klubu, nawiązując do formy protestów, które Strajk Kobiet przyjął w dobie pandemii i zakazy publicznych zgromadzeń.
Wprawdzie Ruksza sugerował, że ulice, place i skwery w Częstochowie powinny mieć za patronów lokalnych bohaterów, jak nieżyjący częstochowski radny Adam Banaszkiewicz czy muzyk Krzysztof Pośpiech, ale jego własna klubowa koleżanka Katarzyna Jastrzębska wystąpiła z kontrpropozycją: zamiast Praw Kobiet niech rondo nosi imię “konkretnej, bohaterskiej i realnej kobiety”: pochodzącej z Łodzi Stanisławy Leszczyńskiej, która była położną w Auschwitz i przyjęła tam ok. 3 tys. porodów. – W tych nieludzkich warunkach kobiety przeżywały dzięki niej cud narodzin – stwierdziła.
Wniosek Jastrzębskiej zyskał poparcie wyłącznie radnych PiS. Przy 17 głosach za, 7 przeciw i 4 wstrzymujących rada miasta uznała, ze rondo przy dworcu Stradom będzie nosić imię Praw Kobiet.
Także w czwartek zapadła decyzja, ze ulica boczna od Ludowej ma mieć za patronkę polską noblistkę Wisławę Szymborską.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS