A A+ A++

W tym tygodniu doszło do zmiany szkoleniowca w zespole rezerw Mazura. Po blisko pięciu latach pracy z ławką trenerską w Karczewie żegna się Damian Falkowski. Wiadomo już, kto będzie jego następcą 

MARCIN SULIGA

Niedługo po ostatnim meczu rundy jesiennej w drużynie Mazura II Karczew doszło do zmiany szkoleniowca. Prośbę o przedterminowe rozwiązanie umowy złożył dotychczasowy trener rezerw Damian Falkowski. Działacze karczewskiego klubu byli trochę zaskoczeni, choć przyznają, że należało się tego spodziewać. – Wiedzieliśmy, że taki moment może wkrótce nadejść. Już przy okazji poprzednich okienek transferowych pytano o dostępność trenera Falkowskiego. Pojawiło się kilka ofert i kwestią czasu było, kiedy w końcu ktoś skusi go pracą u siebie – przyznaje wiceprezes Mazura Paweł Łukasik. 

Kierunek Warszawa

Dotychczasowy trener karczewskich rezerw od wiosny będzie pracował w innym klubie ligi okręgowej – Polonii II Warszawa. Stworzy tam trenerski duet ze swoim kolegą Maciejem Wesołowskim, który w przeszłości pracował z młodzieżą w Zwarze Międzylesie, a także prowadził seniorskie drużyny KS Konstancin czy Marcovii Marki. 

– Nie ukrywam, że decyzja o odejściu była dla mnie bardzo trudna. Spędziłem w Karczewie blisko siedem lat, najpierw jako zawodnik, a później przez pięć lat pracując jako trener drugiego zespołu. Przywiązałem się do tego klubu, czułem, że jest dla mnie ważny, ale z drugiej strony wiedziałem, że te pięć lat to dużo i potrzebuję nowego bodźca do rozwoju. Taki pojawił się kilka dni temu ze strony Polonii – tłumaczy swoją decyzję trener Falkowski. – Plany i cele klubu z Warszawy są bardzo ambitne. Jest naprawdę duża szansa na dalszy rozwój i to ostatecznie przekonało mnie i Maćka do tego, by podjąć wyzwanie – dodaje były już szkoleniowiec rezerw Mazura.

Trudne słowa

Falkowski już zdążył pożegnać się ze swoimi podopiecznymi. Jak sam twierdzi, nie była to dla niego łatwa sytuacja. – Zawsze starałem się być przygotowany na każde spotkanie z zawodnikami, wiedziałem, co powiedzieć, ale w tym przypadku było to bardzo trudne. Trudno mi było zakomunikować im swoją decyzję. Myślę, że mieliśmy ze sobą dość silną więź i to nie była dla nas łatwa sytuacja – mówi trener Falkowski. – Jestem jednak o nich spokojny. Myślę, że zostawiam mojemu następcy już praktycznie gotowy zespół, który nie powinien mieć większych problemów z utrzymaniem miejsca w lidze okręgowej – dodaje szkoleniowiec, który w trakcie pięciu lat pracy z rezerwami przeszedł drogę od klasy B do ligi okręgowej. – Gramy w tej samej lidze, więc na pewno będę śledził poczynania chłopaków. Jeśli będzie to możliwe, postaram się od czasu do czasu wpadać na ich mecze – deklaruje. 

Następca już jest

Mimo że decyzja trenera Falkowskiego o odejściu pojawiła się kilka dni temu, działacze Mazura zdążyli już znaleźć jego następcę. Od zimy za wyniki karczewskich rezerw będzie odpowiadać dotychczasowy szkoleniowiec zespołu juniorów, a także asystent trenera pierwszego zespołu Mateusz Tereszczyński. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTarnobrzeg: Za pieniądze przekazane na walkę z koronawirusem, kupiono 160 masek ochronnych
Następny artykułZnów dużo zakażeń w naszym powiecie