Od środy, 3 grudnia, w Anglii obowiązują zasady Tier 3, zgodnie z którymi puby i bary mogą sprzedawać alkohol wyłącznie na wynos. Gości z tego samego gospodarstwa domowego lub bańki wsparcia (support bubbles), mającej przeciwdziałać bezdomności w czasie lockdownu, mogą natomiast przyjmować miejsca kultu.
James Aspell, właściciel 400 Rabbits Tequila and Mezcal Coctail Bar, chcąc wskazać na hipokryzję pandemicznych ograniczeń, złożył wniosek o to, by jego bar stał się “Kościołem Czterystu Królików”.
“Ponieważ miejsca kultu mogą być otwarte, pomyśleliśmy “pieprzyć to” – zacznijmy własną religię. To nie może być takie trudne. Gdy tylko dostaniemy zielone światło – startujemy z “Kościołem 400 królików”. Zgromadzenia codziennie do późna” – czytamy w poście udostępnionym na profilu baru na Facebooku.
– Czujemy się pokrzywdzeni. Wszystko od siłowni po gabinety masażu może być otwarte. Odbywają się nawet jarmarki bożonarodzeniowe. Dla mnie to śmieszne – mówi James Aspell w rozmowie z “Daily Mail”.
Właściciel baru szuka teraz osób, które zapisałyby się do jego kongregacji. Oferuje członkom wybór: zostać “wierzącym króliczkiem” albo “wielebnym prawych królików”. Tłumaczy także, że inicjatywa jest żartem, ale wskazuje na poważny problem.
Restaurator o cenach nad morzem. “200 zł za rybkę to lekka przesada”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS