A A+ A++

– Ciemność widzę, ciemność – kultowy tekst może powrócić we wtorek o godz. 17. Co prawda ciemno nie będzie w całym mieście, ale kto zechce przespacerować się np. w pobliżu ratusza lub ze Wzgórza Tumskiego, spojrzy na molo i most, może się zdziwić. Już kilka dni temu prezydent Płocka wspominał, że nasze miasto dołączy do tych samorządów w całej Polsce, zgrupowanych w różnych stowarzyszeniach, które 1 grudnia zamierzają zaprotestować przeciwko ograniczaniu dochodów gmin.

Rząd zachowuje się jak dobry wujek

– U nas może nie będzie aż tak drastycznie, bo czuję się odpowiedzialny za bezpieczeństwo mieszkańców, ale jeśli wyłączymy wszystkie iluminacje, to też będzie to wyraźny znak dla wszystkich, że się z taką polityką nie zgadzamy – wyjaśniał Andrzej Nowakowski. – Protestujemy przeciwko ograniczaniu dochodów gmin poprzez zmniejszenie udziału we wpływach z podatków PIT i CIT. Te pieniądze należą do mieszkańców i lokalnych wspólnot, służą realizacji ich potrzeb. Z nich budujemy drogi, przedszkola i obiekty sportowe, finansujemy programy ochrony zdrowia, edukację, sport oraz kulturę, wspieramy osoby z niepełnosprawnościami, seniorów i rodziny w trudnej sytuacji. W ten symboliczny sposób – wyłączając tylko na chwilę światło – chcemy pokazać, że polskim samorządom może wkrótce zabraknąć na oświetlenie miast.

W Płocku o 17 na godzinę zostanie wyłączone oświetlenie mostu im. Legionów Piłsudskiego, amfiteatru, molo i Starego Rynku.

O skutkach decyzji rządu odczuwalnych dla samorządów pisaliśmy wielokrotnie. Andrzej Nowakowski: – Dokładamy coraz więcej do oświaty, bo subwencji starcza na mniej niż połowę wydatków z nią związanych. Resztę musi dołożyć samorząd. Tymczasem rząd zachowuje się jak dobry wujek, który obiecuje, daje, ale nie ze swojej kieszeni. To naprawdę dobrze, że płace nauczycielskie zostały podniesione – jednak samorządy, które muszą wypłacać te podwyżki, nie dostały na nie żadnych pieniędzy. W efekcie takie działania sprawiają, że gminy mają coraz mniejsze możliwości inwestowania.

Z racji trwającej pandemii zdecydowano się na pomoc lokalnym przedsiębiorcom, którzy ponieśli straty, nie zarabiali, obniżając czynsze za lokale lub proponując ulgi podatkowe. W 2020 r. to ubytek 1 lub 2 mln zł w miejskiej kasie, a nie można wykluczyć, że sytuacja powtórzy się w 2021 r. Są wydatki na miejski szpital, pokrycie strat Komunikacji Miejskiej – w sytuacji mniejszej liczby pasażerów – wyniosły ok. 2-3 mln zł czy zoo – 1 mln zł.

Samorządowcy do rządu: Mieszkańcy zostaną ograbieni z pieniędzy na rozwój

W apelu samorządowców czytamy, że 28 października Sejm uchwalił „najbardziej antysamorządową ustawę w obecnej kadencji, odbierając lokalnym wspólnotom wpływy z PIT-ów i w ten sposób kolejny raz pozbawiając mieszkańców wsi i miast pieniędzy na potrzeby ich lokalnych społeczności”. Ustawa jest obecnie procedowana w Senacie i niebawem ponownie wróci do Sejmu.

Osobny problem to środki unijne, podstawiona „kroplówka dająca życie”. Samorządy protestują przeciwko planowaniu weta przez premiera Mateusza Morawieckiego wobec projektu unijnego budżetu na kolejne siedem lat.

Stąd zapowiedź, że 1 grudnia „zgasną światła i latarnie, najpierw w parkach, a potem w całych miastach i gminach”. Przykładowo w Gdańsku bez oświetlenia pozostaną Bazylika Mariacka i fontanna Neptuna, w Sopocie i Pucku – molo. – Jeśli jednak rządzący nie zrezygnują z planów pozbawiania naszych mieszkańców pieniędzy na ich najpilniejsze potrzeby, ponura ciemność może stać się wymuszoną ekonomicznie rzeczywistością – konkludują samorządowcy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł10 (nowych) sposobów na dekorację domu na Święta
Następny artykułOficjalnie: Nikita Mazepin kierowcą Haasa od sezonu 2021