Za Dagmarą Brzezińską trudno w rozmowie nadążyć. Wystarczy nie pociągnąć ledwie zaznaczonego wątku i już przepada jakaś ważna historia z jej życia. Mówi szybko i dużo, cały czas się śmiejąc, nic dziwnego, że – jak sama deklaruje – jej żywiołem są przede wszystkim negocjacje handlowe.
Kim jest Dagmara Kowalczyk z Allegro
– Dagmara to wulkan pozytywnej energii, osoba bardzo otwarta, zaangażowana, traktująca każdy obszar życia z ogromną pasją i ciekawością – potwierdza Agata Patkowska, dyrektor generalna dywizji produktów profesjonalnych w L’Oréal Polska i Kraje Bałtyckie, była szefowa Brzezińskiej w tej firmie.
Od ponad dwóch lat pracuje w Allegro. Najpierw była tam dyrektorem segmentu o długiej nazwie „zdrowie, uroda, supermarket, dziecko i sport”, a obecnie odpowiada za wszystkie kategorie sprzedażowe na tej platformie. Ale jej kariera przez lata związana była przede wszystkim z rynkiem kosmetycznym. Mogła zostać w tej branży na kolejne lata, ale, jak przyznaje, potrzebuje w życiu ciągłego rozwoju.
– Od początku świadomie projektowałam swoją karierę, wiedząc, co chcę w życiu osiągnąć za kolejnych 5–10 lat. Ale zawsze najważniejsza była dla mnie nauka. To dzięki rodzicom, którzy wciąż są bardzo czynni zawodowo i naukowo. Od kiedy pamiętam, prowadzimy wiele ciekawych dyskusji z niezliczonych obszarów – od ekonomii po antropologię czy filozofię – mówi Brzezińska.
W czasie rozmowy siedzi na tle regału wypchanego książkami, pełnymi notatek i fiszek. Ostatnio zachwyca się wspierającą rozwój osobisty pozycją „Think like a monk” („Myśl jak mnich”) Jaya Shetty’ego. Nie jest jednak w ogóle typem mola książkowego. Biega, medytuje, a jeśli zostanie jej jeszcze jakaś wolna chwila, pilotuje wojskowe samoloty.
Dagmara Brzezińska – kariera
Początkowo nic nie wskazywało, że jej zawodowa historia potoczy się właśnie tak. Dzieciństwo Brzezińska spędziła w Czechach, gdzie jej ojciec pracował w placówce dyplomatycznej. W podstawówce była przekonana, że będzie reżyserką dźwięku. Skończyła szkołę muzyczną, w której grała na pianinie, ale nagła kontuzja nadgarstków przekreśliła jej dalsze muzyczne plany.
– Bardzo chciałam studiować reżyserię dźwięku w Akademii Muzycznej. Na drugi instrument wybrałam sobie harfę. Miałam wszystko zaplanowane, więc rezygnacja z tych zamierzeń była bardzo ciężką decyzją – wspomina.
Skończyła liceum w klasie o profilu ogólnym i po maturze wybrała studia z finansów i bankowości w Szkole Głównej Handlowej.
Studiowała na przełomie lat 90. i 2000., uczelnię opuszczała rok przed wejściem Polski do Unii Europejskiej. Marzeniem każdego studenta SGH był wtedy staż w jednej z wielkich firm konsultingowych z tzw. wielkiej czwórki (KPMG, E&Y, PwC i Deloitte), ale do British American Tobacco było się trudniej dostać, więc – choć nigdy nie paliła – uparła się, że dwuletni staż menedżerski odbędzie właśnie tam.
Już pierwszego dnia spotkał ją zimny prysznic, bo szefowie zaproponowali jej służbowy samochód i pracę… w Sandomierzu.
– Trochę nie mieściło mi się w głowie, że ja, warszawianka, mam się nagle wynieść i pracować w innym mieście. Bałam się też trafić do działu sprzedaży, ale potem okazało się, że była to bardzo cenna zawodowa lekcja – mówi.
W Sandomierzu i okolicach zaopatrywała kioski Ruchu i inne małe punkty sprzedaży w nową markę papierosów. Na weekendy wracała do Warszawy. Po trzech miesiącach dołączyła do zespołu odpowiadającego za wprowadzenie do Polski marki Kent.
– Po pół roku BAT przeniósł mnie do działu marketingu i finansów w Warszawie i tam się okazało, że finanse wcale nie są moim żywiołem. Niemniej do dziś uważam, że porządna wiedza finansowa i doświadczenie sprzedażowe są w marketingu niezbędne – mówi.
Pracę magisterską napisała na temat polityki monetarnej NBP w kontekście wejścia Polski do strefy euro. Kończąc studia, miała już propozycję z Coty.
– Tam zaczęłam się specjalizować w budowaniu internetowych społeczności dla marki Rimmel, choć nikt wtedy nie myślał jeszcze o takich strategiach, a Facebook dopiero zaczął się rozwijać – wspomina.
Kiedy po roku pracy w Coty trafiła do L’Oréala, to właśnie pomysły na promowanie marek w online pozwoliły jej przebić się w koncernie na samą górę.
– Dagmara rozpoczęła swoją przygodę zawodową na kosmetykach do makijażu Maybelline NY, gdzie szybko stała się ekspertem i przyczyniła do wzmocnienia pozycji marki jako lidera rynkowego, w ciągu dwóch lat podwajając jej obroty – mówi Agata Patkowska. Jak dodaje: „nie było dla niej celów nie do osiągnięcia, uwielbiała wyzwania, ciągłe podnoszenie poprzeczki i testowanie nowych rozwiązań”.
Początki nie były jednak łatwe. Sprzedaż Maybelline spadła wtedy rok do roku o prawie 5 procent, co plasowało ją na trzecim miejscu w swojej kategorii.
– Wymyśliłam program Maybelline Trends PL. Chciałam stworzyć społeczność i platformę internetową, na której konsumenci mogliby wymieniać się opiniami i poradami. W Polsce nikt nie chciał się jednak na to w L’Oréalu zgodzić. Internet nie był wtedy dobrze mierzony i pokutowało przekonanie, że nie warto w niego inwestować. Wydawało mi się to absurdalne, bo właśnie tam można było znaleźć naszych klientów – opowiada.
Sukcesy Dagmary Brzezińskiej
Z pomysłem platformy poleciała do centrali w Paryżu i wynegocjowała z szefem L’Oréal na Europę Środkową i Północną Nilsem Ostbirkiem, że ten projekt jednak ruszy. Zgodził się pod warunkiem, że w ciągu trzech miesięcy zdobędzie 60 tys. odsłon. Udało się ich wygenerować 600 tysięcy.
W L’Oréalu brzezińska spędziła sześć lat. Kiedy po dwóch latach Maybelline zostało w Polsce makijażową marką numer jeden, koncern, wierząc w możliwości Brzezińskiej, przeniósł ją do Danii. Tamtejszy oddział był poligonem doświadczalnym L’Oréala: opracowywano w nim nowe produkty, które potem trafiały na cały świat.
– Wprowadzaliśmy na globalne rynki nowe dezodoranty. Przy okazji odświeżyłam kultową duńską markę do pielęgnacji włosów. Było to ryzykowne, a … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS