A majątek ten doprawdy nie jest mały. Dmitrij Mazepin jest kimś znacznie potężniejszym niż, dla przykładu, dobrze znany ze swojej majętności właściciel Racing Point, Lawrence Stroll.
Rosjanin od 13 lat pełni funkcję prezesa zarządu firmy Uralchem, która zajmuje się produkcją szerokiej gamy produktów chemicznych i nawozów. Jego majątek w 2018 roku został oszacowany na ponad 7 miliardów dolarów. To niemal 3 razy więcej niż w posiadaniu ma wyżej wspomniany Stroll.
Zdaniem Gunthera Steinera spory wkład finansowy zawodnika nie oznacza od razu niezasłużonego miejsca w Formule 1. Szef Haasa przytoczył kilka przykładów na poparcie swej tezy.
“Jest mnóstwo kierowców, którzy dostali się do Formuły 1 dzięki wsparciu finansowemu. Są dobrzy, którzy od samego początku wnosili sponsorów. Pierwszym z brzegu jest Checo [Sergio Perez]. Gdy wchodził do F1, nazywany był pay-driverem. Patrzcie na niego teraz, zdobył podium i wykonuje dobrą robotę.”
“George Russell w mojej opinii jest jednym z najlepszych kierowców, ale bez pomocy Mercedesa byłby nigdzie. Dużo ich jest. Dalej, Lance Stroll, który zdobył podium. Jeśli są dobrzy w Formule 2, a do tego mają sponsora, to idealnie.”
“Kiedy dawno temu rozmawiałem z Nikim Laudą, powiedział: «Wszedłem do F1 dzięki bankowi, który mnie zasponsorował, bym mógł wykupić miejsce.» Wydaje mi się, że miał na myśli miejsce w BRM. A potem przecież zdobył trzy tytuły mistrza świata.”
“Śledziłem jego [Mazepina] poczynania przez cały sezon. Z pewnością miał trudny początek i gdyby nie on, mógłby teraz walczyć o mistrzostwo. I to właśnie ja dostrzegam – wyniki mówią same za siebie.”
Nikita Mazepin wygrał w tym roku dwa wyścigi Formuły 2, a do tego dojechał na 3. miejscu w Spa, które jednak stracił po otrzymaniu kary.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS