Arka Gdynia przegrała z Widzewem Łódź. W meczu padły łącznie trzy bramki. Widzew obie bramki zdobył z niedużych odległości, dobijając swoje wcześniejsze uderzenia.
Przed przerwą do bramki gdynian trafił Czubak, na początku drugiej połowy meczu wyrównał Żebrowski, ale ostatnie słowo należało do Robaka.
– Mecz składa się z dwóch połówek. W naszym wykonaniu dokładnie to tak dziś wyglądało. Pierwsza połowa, czego nie ma co ukrywać, była bardzo słaba w naszym wykonaniu. Stworzyliśmy jednak także w niej dobre sytuacje, jak np. główkę Rafała Wolsztyńskiego. Widzew był w tej części gry zespołem lepszym. Druga odsłona była w naszym wykonaniu lepsza. Strzeliliśmy bramkę praktycznie w pierwszej akcji po przerwie. Ciężko mi zrozumieć, jak po chwili nie wykorzystaliśmy sytuacji na 2:1. Byliśmy 2-3 metry od bramki. Gdyby ta akcja zakończyła się trafieniem na konferencji rozmawialibyśmy w zupełnie innym nastroju. Nasze dobre minuty po przerwie, zdobyta bramka i szybka kolejna sytuacja miały wpływ na Widzew. Niestety później straciliśmy gola po stałym fragmencie, przy których dziś nie wyglądaliśmy najlepiej. Straciliśmy po nich dwa gole, to jest dużo – mówił po meczu Ireneusz Mamrot, trener Arki Gdynia.
Fortuna 1 Liga – 14. kolejka
Widzew Łodź – Arka Gdynia 2:1 (1:0)
Bramki: Czubak 22′, Robak 61′ – Żebrowski 47′
Widzew: Mleczko – Kosakiewicz, Grudniewski, Nowak, Stępiński, Kun (88′ Ojamaa), Poczobut, Możdżeń (88′ Mucha), Ameyaw (76′ Mąka), Czubak, Robak
Arka: Kajzer – Danch, Kwiecień, Marcjanik, Marciniak – Deja – Żebrowski (69′ Siemaszko), Letniowski, Drewniak (69′ Jankowski), Młyński – Wolsztyński
Żółte kartki: Grudniewski, Kun, Możdżeń – Letniowski, Wolsztyński
Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec)
Widzów: mecz bez publiczności
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS