Maradona zmarł we własnym domu, po ataku serca. Na początku listopada trafił do szpitala. Przeszedł wtedy operację wycięcia krwiaka w mózgu. Do domu został wypuszczony dwa tygodnie temu. W środę wieczorem jego stan się gwałtownie pogorszył. Do jego rezydencji przyjechało kilka karetek, ale lekarzom nie udało się go uratować.
W czwartek miał miejsce pogrzeb znanego piłkarza, jednak uroczystości przebiegły niespokojnie.
Trumna piłkarza wystawiona była w pałacu prezydenckim Casa Rosada, a następnie tłumy odprowadziły kondukt żałobny na cmentarz Jardin da Paz, znajdujący się na obrzeżach Buenos Aires.
Ponieważ trumna wystawiona była w Casa Rosada tylko do godziny 16 czasu miejscowego, w pewnym momencie zamknięto kolejkę oczekujących, co wywołało złość zebranych osób, które nie zdołały wejść do budynku. Doszło do starć z policją, służby musiały użyć armatek wodnych i gazu łzawiącego.
W uroczystościach pogrzebowych na cmentarzu uczestniczyli tylko członkowie rodziny i najbliżsi współpracownicy zmarłego.
Czytaj także:
Syn Maradony w szpitalu. Nie wiedział, że zmarł jego ojciec
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS