– No to chyba faktycznie kartonów braknie – pomyślałam na widok tego zdjęcia. Bo skojarzyło mi się z hasłem ze Strajku Kobiet, na którym wyliczono, co ma i dlaczego w pośpiechu zrobić rząd PiS: bo się autorce/autorowi manifestacyjnego sloganu kartony kończą!
Choć hasła ze strony “Kocham Kościół” są zgoła inne, to środek przekazu zbieżny ze Strajkiem Kobiet. “Kocham Kościół” najwyraźniej jest odpowiedzią na radykalizujące się antyklerykalne nastroje Polek i Polaków protestujących po wiadomym i pamiętnym orzeczeniu pseudo-Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zakazu usuwania ciąż, nawet gdy urodzone z nich dzieci skazane są na śmierć. A że orzeczenie zapadło po myśli środowisk i organizacji powołujących się na związki z Kościołem, Kościołowi także się na kartonowych transparentach oberwało.
– Tylu ludzi, również młodych, rzuca dziś kamieniami w Kościół, wypisuje przykre rzeczy na murach świątyni, a nawet wchodzi do środka kościoła, żeby przeszkadzać innym w modlitwie – napisał częstochowski biskup pomocniczy Andrzej Przybylski do młodych ludzi, zawiązując inicjatywę “Kocham Kościół”. W jej ramach mają dawać swoje świadectwa, dlaczego i jak Kościół kochają. Bo jak stwierdza w innym miejscu bp Przybylski: – Tym, którzy może mają jakieś powody do lęku przed Kościołem i tym, którzy dali się spontanicznie ponieść zbiorowej fali niechęci do Kościoła, powiedzcie z miłością i radością, że Kościół nie tylko nikomu nie zagraża, ale że jest i może być miejscem głębokiej przygody młodego człowieka z Bogiem i prawdziwych przyjaźni między ludźmi.
Bez wątpienia wiele w tym prawdy. Zresztą o takim właśnie Kościele marzy wielu uczestników protestów. Pytanie tylko, jak w niego uwierzyć, gdy doświadczenia są zgoła inne, a sojusz tronu z ołtarzem w Polsce niezwykle ścisły.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS