Od lipca 2019 r. rządząca większość dokonuje systematycznego osłabienia finansów samorządowych, bez żadnych rekompensat i bez zmniejszenia nałożonych obowiązków, to znaczy w sposób niezgodny z art. 167 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, który gwarantuje adekwatność zasilania finansowego do zakresu nałożonych zadań. Same tylko skutki zmian w systemie PIT, uchwalonych w lipcu 2019 r, wynoszą dla JST ponad 6 mld zł rocznie.
Odbywa się to przy ustawicznym przypominaniu o wzroście dochodów JST, który miał miejsce w latach 2016-2019, z jednoczesnym uporczywym ignorowaniem zmian, jakie w tym samym czasie nastąpiły po stronie wydatków samorządowych.
Wzrost dochodów w tych latach – będący wynikiem partycypacji samorządów w koniunkturze gospodarczej – rzeczywiście nastąpił, ale był prawie dwa razy NIŻSZY niż wzrost wydatków bieżących, który jest rezultatem wzrostu kosztów pracy, cen energii, usług i materiałów oraz zakresu zadań. Przyrost dochodów z PIT i CIT w latach 2015-19 wyniósł łącznie 22 mld zł; wzrost wydatków bieżących w tym samym czasie wyniósł aż 41,5 mld zł.
Jednocześnie w tych samych latach nastąpiło radykalne zwiększenie dysproporcji między wielkością części oświatowej subwencji ogólnej a wydatkami bieżącymi oświaty, w których same tylko pensje nauczycielskie rosły w każdym kolejnym roku szybciej niż subwencja. Kwota kolejnych niedoszacowań skutków podwyżek płac nauczycielskich w latach 2017-19 to w roku 2020 już 4,6 mld zł.
Rządzący posługują się wytworzonym stereotypem o rzekomej dobrej sytuacji finansów JST, która – zdaniem ministra edukacji – usprawiedliwia realnie malejącą subwencję oświatową. Rząd chętnie mówi o wzroście naszych dochodów, ignorując znacznie szybszy wzrost kosztów realizacji naszych zadań.
Dodatkowo w toczącej się dyskusji o finansach samorządowych strona rządowa, szukając coraz to nowych argumentów mających usprawiedliwić obserwowane trendy, wskazywała, że korzystne dla obywateli zmiany w podatku PIT w równym stopniu dotykają obie części finansów publicznych: rządową i samorządową. Zapominano tylko o tym, że rząd rekompensuje sobie ubytki wzrostem akcyzy i innych podatków, czego samorząd uczynić nie może, a rosnąca akcyza od paliw dodatkowo zwiększa nam koszty.
Na ostatnim posiedzeniu Sejm RP uchwalił najbardziej antysamorządową ustawę w obecnej kadencji, okradając samorządy z PIT-u (zmiana ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne oraz niektórych innych ustaw – druk 642). Tylko z tego powodu od 2021 roku do samorządów trafiać będzie rocznie o ponad 1,4 miliarda złotych mniej z podatku PIT. Na skutek tych zmian budżet centralny nie tylko nie straci, ale ponad 1,6 mld trafi dodatkowo do budżetu! Grzeczni nazywają to transferem, eksperci – równoważeniem budżetu centralnego pieniędzmi samorządów. My nazywamy rzecz po imieniu – okradanie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS