Otwocka Spółdzielnia Mieszkaniowa zamknęła parking między blokiem przy ul. Maczka 2 a przedszkolem Ługuś. To reakcja na zalecenia Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego i przepisy mówiące o tym, że odległość placu zabaw od wydzielonych miejsc postojowych powinna wynosić 10 metrów. Niby proste przepisy, ale na Ługach taka decyzja wywołała burzę, a w internecie posypały się zarzuty…
SYLWIA WYSOCKA
Osiedle się rozrasta, coraz więcej mieszkańców ma samochód, prawie każde wolne miejsce jest adaptowane na parking. Tak było z terenem w pobliżu przedszkola, gdzie po deszczu tworzyło się gigantyczne bajoro, ale po wysypaniu tłucznia powstał parking dla ok. 35 samochodów. I nagle wjazd na parking zagrodzono słupkami, a mieszkańcy zostali pozbawieni możliwości parkowania.
Radni z osiedla Ługi, Aleksandra Kowalczyk, Piotr Kwiatkowski i Mateusz Stanaszek, od razu poinformowali w mediach społecznościowych, że „zamknięcie parkingu jest spowodowane decyzją Otwockiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Jest ona podyktowana kontrolą Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, który zainteresował się ostatnimi inwestycjami na osiedlu Ługi za sprawą częstych zastrzeżeń ze strony członków zarządu osiedla nr 8. Zrobimy, co w naszej mocy, aby zniwelować wskazane przez PINB nieprawidłowości i doprowadzić do ponownego otwarcia parkingu”
– podkreślili radni.
– Z informacji uzyskanych w urzędzie wynika, że w ostatnim czasie PINB zaczął interesować się różnego rodzaju drobnymi inwestycjami na osiedlu Ługi. Podczas kontroli tych inwestycji pojawiła się informacja, że nie można parkować między blokiem a przedszkolem, ponieważ parking znajduje się zbyt blisko ogrodzenia placówki – tłumaczy w rozmowie z „Linią” radny Stanaszek.
Mieszkańcy osiedla są oburzeni zamknięciem bezpłatnego parkingu. W internecie zawrzało, ale głównym tematem dyskusji stały się nie powody zamknięcia parkingu, ale zarzuty dotyczące tego, kto i z jakich pobudek poinformował PINB o możliwych nieprawidłowościach. W rozmowie z „Linią” zwraca na to uwagę także burmistrz Karczewa.
– Bardzo ubolewam nad tym, że jest grupa mieszkańców, która nie ma na celu ułatwiania rozwiązywania problemu dotyczącego parkowania na osiedlu. Myślę, że ten problem jest sztucznie wykreowany, nie zyskuje akceptacji mieszkańców osiedla Ługi, a gmina musi znaleźć najlepsze rozwiązanie. Działamy w tej sprawie, jesteśmy w kontakcie ze spółdzielnią, projektantem i PINB – podkreśla Michał Rudzki.
Przepis, o którym mowa, to rozporządzenie Ministra Infrastruktury. Wynika z niego, że w przypadku od pięciu do 60 stanowisk parkingowych odległość od placu zabaw powinna wynosić 10 metrów. Zdaniem radnego Stanaszka i burmistrza Rudzkiego nie ma w nim mowy
o ogrodzeniu placu zabaw, ale chodzi o sam plac. Dlatego można po prostu przenieść gdzie indziej znajdujące się na terenie przedszkola tablice edukacyjne, a tym samym przenieść plac zabaw. Pytanie, czy jest to właściwe rozwiązanie, skoro nadal będzie to teren przedszkola. Spółdzielnia ma wątpliwości.
– Parking powstawał w pewnym sensie samoczynnie poprzez coraz większą ekspansję samochodów i zajeżdżanie terenów zielonych. Jest on obecnie niefortunnie usytuowany przy placu zabaw na terenie przedszkola. Przepisy ściśle regulują to, że samochód nie może stać bliżej niż 10 metrów od placu zabaw, dlatego musimy parking ucywilizować i wyznaczyć jego granice zgodnie z przepisami – mówi w rozmowie z „Linią” wiceprezes OSM Jakub Sudoł.
– Przywrócimy możliwość parkowania w tym miejscu, ale na pewno będzie tam mniej aut, bo teren się zmniejszy. Zleciliśmy inżynierowi ds. drogownictwa, żeby przygotował plan zagospodarowania zgodny z przepisami. Gdy tylko koncepcja będzie gotowa, w czasie kilku dni wyznaczymy drogę dojazdową z miejscami parkingowymi i mieszkańcy znów będą mogli zostawiać tam auta. Raczej nie skłaniałbym się ku temu, żeby przenosić tablice edukacyjne na terenie przedszkola. Gdy placówka będzie chciała postawić tam coś innego, znów pojawi się problem. Uważam, że powinniśmy raz a dobrze wyznaczyć miejsca parkingowe, żeby nie trzeba było znów czegoś zmieniać. Pamiętajmy, że dzieci mogą bawić się również na terenie zielonym bez względu na to, gdzie stoją tablice – zwraca uwagę wiceprezes Sudoł.
Nie wiadomo, kiedy parking zostanie ponownie otwarty, władze Karczewa zapowiadają negocjacje dotyczące pozostawienia jak największej liczby miejsc postojowych.
– Ten parking musi tu zostać, bo jest potrzebny. Nie do końca satysfakcjonuje nas zaproponowane rozwiązanie – przyznaje burmistrz. – Chcemy negocjować ze spółdzielnią, ponieważ każde 10 miejsc parkingowych na terenie osiedla to duża wartość. Będziemy dążyć do tego, żeby obecna przestrzeń do parkowania pozostała. Jeśli nie będzie takiej możliwości, nie zamierzamy łamać prawa, ale w opinii większości mieszkańców ten parking był dobrym rozwiązaniem i możemy poszukać takiego rozwiązania, które pogodzi obie strony – dodaje Rudzki.
Bez wątpienia przyczynkiem do rozwiązania przynajmniej części problemów komunikacyjnych, drogowych i parkingowych byłoby
opracowanie ostatecznej wersji organizacji ruchu dla osiedla Ługi. Jednak dokument wciąż się tworzy i nie wiadomo, kiedy zacznie obowiązywać.
– Prace trwają, organizacja jest opiniowana przez Powiatowego Inżyniera Ruchu Drogowego, ale to skomplikowany dokument. Na razie nie mogę powiedzieć, jaki będzie termin zakończenia prac – mówi burmistrz Rudzki.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS