Marcin Najman – człowiek, który przegrał wszystko. Taki tytuł mogłaby nosić filmowa biografia zawodnika z Częstochowy. Mogłaby, ale o przegranych nie ma sensu robić filmów. Każdy ma prawo uprawiać lans, na czym chce. Również na porażkach. Ale robienie idola z gościa, który zdążył skompromitować się na gali uchodzącej za kompromitującą, to już wyższa szkoła absurdu.
Nie chce mi się ścierać naskórka na klawiaturze, by opisywać kolejny wyczyn Najmana. O sprawie pisaliśmy już na wPolityce.pl, grzmiał zresztą cały internet.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Totalna kompromitacja Marcina Najmana. Celebryta pomylił zasady pojedynku. Internauci kpią: Został mu rajd Paryż-Dakar
I sam fakt, że tyle uwagi poświęca się facetowi, który w świecie ani boksu, ani MMA nic wielkiego nie osiągnął świadczy o tym, że coś z nami, ze światem mediów i w ogóle społeczeństwem jest nie tak. Wolimy mówić o wiecznym przegranym, który coś powiedział na YT, coś głupiego zrobił, z kimś się pokłócił niż o tych setkach ciężko trenujących w pocie czoła prawdziwych sportowców, również tych, którzy dopiero wdrapują się na szczyt odmawiając sobie wielu wygód, by robić to, co naprawdę kochają.
W tym przypadku mamy bohatera show dla gawiedzi. Tak jak babę z brodą czy silnego karła w objazdowej trupie cyrkowej. Lud chce patrzeć na dziwadła, więc ma i takie. Tylko po jaką cholerę dziennikarze zasilani naszymi podatkami lub kroplówką w postaci kasy ze spółek Skarbu Państwa (czyli de facto też naszymi podatkami) robią ze skompromitowanego sportowca autorytet, który w dodatku swoją wpadkę uzasadnia… „obroną rodziny”? Uznałbym, że to gruba trollerka godna Urbana, ale obserwując poziom napuszenia części dziennikarzy, śmiem w to wątpić. Zresztą Najman zdążył być już nawet ekspertem ds. wyborów w USA, bo „zna Andrzeja Gołotę, który zna Donalda Trumpa”, więc za chwilę może być też etatowym obrońcą wartości.
Poranne pasmo telewizji publicznej widziało już nie takie cuda… Jest miejsce dla aktora, który nigdzie nie gra, jest też miejsce dla freak fightera, którego walki przynoszą salwy śmiechu. W końcu disco polo lud też chętnie kupuje.
PS I jeszcze jedno. Proszę zwrócić uwagę, jakie zakłady ws. niedozwolonych ciosów były przyjmowane u bukmacherów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS