A A+ A++

Czy potrzeby kultury można mierzyć za pomocą algorytmu? Chyba nie. Bo algorytm, choćby najbardziej wyrafinowany, nie zastąpi ludzkiej wrażliwości i wyobraźni. Dowodzi tego gwałtowna burza, jaka wybuchła po rozdzieleniu 400 mln zł z Funduszu Wsparcia Kultury.

Fundusz Wsparcia Kultury miał udzielić pomocy środowiskom artystycznym, które zostały poszkodowane w wyniku ograniczeń spowodowanych przez pandemię. Idea w założeniu była słuszna. Chodziło o to, aby branża: nie tylko twórcy i wykonawcy, lecz także cały wspomagający ich personel mógł przetrwać trudne czasy.

Twarzą przedsięwzięcia był wicepremier i minister kultury Piotr Gliński. Poinformował on, że rządową pomocą zostali objęci zarówno freelancerzy, jak i etatowi pracownicy instytucji kultury, organizacji pozarządowych oraz firm socjotechnicznych,…

Wybierz subskrypcję:

Sieć Przyjaciół to jedyne miejsce, w którym uzyskasz dostęp do cyfrowej wersji tygodnika Sieci, magazynu wSieci Historii oraz wszystkich artykułów PREMIUM w portalu wPolityce.pl.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPremier Kanady jak Andrzej Duda. “Wkręcony” przez rosyjskich komików
Następny artykułTerytorialsi dzielą się krwią