Odkąd pojawił się projekt rozporządzenia dotyczący świątecznych obostrzeń m.in. politycy opozycji zastanawiali się, ile osób będziemy mogli gościć w swoich domach podczas wigilijnej kolacji czy Bożego Narodzenia. – Interpretacja jest jasna: rodzina, która mieszka ze sobą oraz pięć osób. Apelujemy jednak o to, żeby nie robić dużych świąt – mówi Interii Piotr Müller, rzecznik rządu.
Ze względu na pandemię koronawirusa cały czas słychać o nowych obostrzeniach, które planują rządzący. W weekend pojawił się projekt rozporządzenia dotyczący Bożego Narodzenia. W projekcie można przeczytać, że od 28 listopada do 27 grudnia Polacy będą mogli organizować spotkania “do pięciu osób, które odbywają się w lokalu lub budynku wskazanym jako adres miejsca zamieszkania lub pobytu osoby, która organizuje imprezę lub spotkanie”. Limit nie dotyczy mieszkających razem lub współgospodarujących.
ZOBACZ: “100 dni solidarności”. Premier o walce z Covid-19
Przepisy sformułowano jednak nie dość precyzyjnie. Premier Mateusz “Morawiecki ogłosił, że w wigilii będzie mogło wziąć udział najwyżej pięć osób. Kogo mamy usunąć z naszej rodziny?” – dopytywał senator Koalicji Obywatelskiej Marcin Bosacki.
Morawiecki ogłosił, że w Wigilii będzie mogło wziąć udział najwyżej pięć osób. Kogo mamy usunąć z naszej rodziny? pic.twitter.com/5zpTLUCWBD
— Marcin Bosacki (@MarcinBosacki) November 22, 2020
“Przepisy zostaną doprecyzowane”
Warto jednak dodać: w projekcie podkreślono, że zapisy nie dotyczą rodzin, które ze sobą mieszkają. Mimo to problem z nowymi rozwiązaniami okazał się na tyle duży, że w dyskusję na Twitterze włączył się nawet rzecznik rządu. Piotr Müller odsyłał do przepisów udostępnionych na stronach rządowych. Jednak nie zakończyło to wymiany postów.
Interia poprosiła rzecznika rządu o komentarz w sprawie. Dziennikarze dowiedzieli się, że przepisy zostaną doprecyzowane.
ZOBACZ: Święta z Kevinem. Kultowy film w Wigilię w Polsacie
– Interpretacja jest jasna: (świętować wspólnie może – red.) rodzina, która mieszka ze sobą oraz pięć osób. Apelujemy jednak o to, żeby nie robić dużych świąt – przekazał polityk.
– Można to porównać do obostrzeń dotyczących sklepów. Obsługa nie wlicza się do limitu klientów robiących zakupy. Wszystko zostanie doprecyzowane w ostatecznej wersji rozporządzenia – usłyszeliśmy. Projekt rozporządzenia pozostaje na etapie konsultacji społecznych.
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…
bas/ Interia
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS