Potrzebny skarbnik

Zastępcy skarbnika poszukuje burmistrz Gozdnicy.

Wszystko przez chorobę skarbnik Heleny Mazur, której nie ma w pracy już blisko miesiąc. A burmistrz nie ma jeszcze gotowego projektu budżetu na przyszły rok.

– Nie przedłożyliśmy radnym do 15 listopada projektu budżetu. Nie jest to złamanie przepisów, bo budżet można uchwalić nawet do końca stycznia, ale musimy kogoś mieć. Naszą sprawę zna już Regionalna Izba Obrachunkowa, pomagali nam w tej sytuacji. Na ten moment nie wiadomo, kiedy pani skarbnik będzie mogła wrócić do pracy – mówi burmistrz Krzysztof Jarosz.

Problemy były już w pracach nad budżetem tegorocznym.

– Nasz dział księgowy wspiera osoba z zewnątrz. Biegła w temacie, ale na co dzień pracuje, gdzie indziej, więc nie może zostać u nas. Na początku mieliśmy mały poślizg w aktualnych sprawach, zmianach budżetu, zarządzeniach, sprawozdaniach, ale już jesteśmy ze wszystkim na bieżąco – dodaje burmistrz.

Zastępca skarbnika potrzebny jest do ukończenia projektu budżetu na kolejny rok oraz do codziennych obowiązków do czasu powrotu H. Mazur.

– Pani Mazur dalej jest naszym skarbnikiem, zasługuje na szacunek i z powodu choroby nie będę składał wniosku o jej odwołanie. Jedyną opcją dla urzędu jest ustanowienie zastępcy skarbnika na czas określony – tłumaczy K. Jarosz. 

Oferty od osób chętnych do pracy burmistrz przyjmuje do 26 listopada. Od kandydatów wymagane jest m.in wykształcenie wyższe, doświadczenie w pracy, certyfikat księgowego i znajomość programów niezbędnych do pracy na tym stanowisku.