Liczba wyświetleń: 549
Wczoraj posłanka Lewicy Marcelina Zawisza alarmowała o skandalicznej sytuacji, która miała miejsce w podkrakowskich Krapkowicach. Policja weszła do domu 14-latka, oskarżając go o organizowanie protestów w czasie pandemii. Grożą konsekwencjami więzienia. Rodzice dziecka są zbulwersowani.
„(…) Policja uznała, że 14-latek z Krapkowic jest organizatorem jutrzejszego spaceru i dzisiaj po 10:00 zawitała u niego w domu. Według informacji, które udało mi się ustalić, opiekunowie prawni zostali poinformowani o tym, że za organizację grozi 8 lat więzienia oraz grzywna. O sprawie policja powiadomiła szkołę. Interweniowałam w tej sprawie, czekam na bardziej szczegółowe wyjaśnienia na jakiej, do cholery, podstawie uznano 14-latka za organizatora tego wydarzenia”- pisze wzburzona posłanka Marcelina Zawisza na swoim profilu na portalu społecznościowym.
„Usłyszałem, że przyszli w związku z moją aktywnością na „Facebooku”, a dokładnie tym, że udostępniłem dalej post dotyczący „krapkowickiego spaceru”. Nie dali mi dojść do słowa. Zdążyłem tylko zapytać, czy to co zrobiłem jest nielegalne?” relacjonuje z kolei 14-letni Maciej w rozmowie z „Gazetą Krakowską”. Chłopak miał usłyszeć, że tak, bo udostępnienie takiej informacji jest publicznym nawoływaniem do popełnienia czynu zabronionego, podsumowuje gazeta.
Chodzi o wieczorne spacery, czyli oddolne spontaniczne demonstracje odbywające się w całej Polsce przeciwko wyrokowi TK zaostrzającemu prawo aborcyjne. Protesty trwają już prawie trzy tygodnie w kilkuset polskich miastach i miejscowościach i stają się coraz bardziej antyrządowe, w miarę jak PiS i polska policja zaczyna traktować demonstrantów coraz bardziej agresywnie, a prokuratura grozi organizatorom więzieniem i grzywnami. Pisaliśmy o tym tutaj. Ponieważ chłopiec ma dopiero 14 lat, gdyby został uznany za winnego i usłyszał maksymalny wyrok, musiałby spędzić najpierw 4 lata w poprawczaku, a kolejne 4 w więzieniu.
Działania policji na terenie całego kraju radykalizują się. Setki osób zatrzymanych na demonstracjach, dziesiątki z zarzutami, bicie i gaz łzawiący to już standard podczas demonstracji w dużych miastach. Wczoraj w Warszawie podczas blokady Sejmu agresja policji dotknęła również posłów i posłanki. Maciek z Krapkowic, uczeń ósmej klasy szkoły podstawowej jest kolejnym dzieckiem którego dotknęły represje za angażowanie się w politykę. Pisaliśmy o tym, jak policja już wcześniej wylegitymowała 14-letnią dziewczynkę z Olsztyna za udział w protestach i skierowała sprawę do sądu,który miał ustalić, czy nie jest zdemoralizowana. Już na pierwszym posiedzeniu sąd uznał jednak, że nie będzie dalej rozpoznawać sprawy nastolatki, która nigdy wcześniej nie miała problemów z prawem.
Lokalna policja, której funkcjonariusze wtargnęli do mieszkania została poproszona o złożenie wyjaśnień. Posłanka Zawisza zapewnia, że będzie trzymać ręką na pulsie i interweniować w sprawie chłopca z Krapkowic.
Autorstwo: Rut Kurkiewicz-Grocholska
Źródło: Strajk.eu
OD ADMINISTRATORA PORTALU
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS