A A+ A++

Inwestorzy dopięli swego. Wnioski o wydanie pozwolenia na budowę złożone do końca tego roku będą rozpatrzone na dotychczasowych zasadach.

Inwestorzy nie muszą obawiać się opóźnień w załatwianiu formalności budowlanych. Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii przygotowało projekt, dzięki któremu wnioski o wydanie pozwoleń na budowę złożone do końca tego roku będą rozpatrzone na zasadach z 2020 r.

Co się zmieni

Taką propozycję zawiera projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Projekt spełnia postulaty inwestorów. Od dawna zabiegają oni o zmianę – nie bez powodu. Stawka jest wysoka.

Od przyszłego roku łączne zużycie energii pierwotnej (EP) przez nowe budynki ma się zmniejszyć o 20 proc. Będą też zaostrzone parametry przenikalności dla ścian, okien i stropów. Polskę do ich wprowadzenia zobligowała dyrektywa w sprawie charakterystyki energetycznej budynków. Nakłada ona obowiązek budowy oszczędnych budynków „prawie zeroenergetycznych”.

Wymagania są wdrażane w trzech etapach, a zawiera je wspomniane rozporządzenie dotyczące warunków technicznych. Pierwszy wszedł w życie 1 stycznia 2014 r., drugi – 1 stycznia 2017 r., a trzeci zacznie obowiązywać od przyszłego roku. Od 1 stycznia 2021 r. zmniejszy się więc poziom EP, czyli energii nieodnawialnej, z 85 do 65 kWh/m2/rok. Oznacza to, że od przyszłego roku łączne zużycie energii pierwotnej (EP) przez nowe budynki ma się zmniejszyć o 20 proc. Będą też zaostrzone parametry przenikalności dla ścian, okien i stropów.

Nowe przepisy, z surowszymi wymogami EP, będzie się stosować także do wniosków o wydanie pozwolenia na budowę złożonych do końca roku, jeżeli urząd nie zdąży do tego czasu wydać decyzji. To może dotyczyć tysięcy wniosków. Stąd apel inwestorów o zmianę prawa.

– Dla zapisów regulujących wymagania dotyczące oszczędności energii i izolacyjności cieplnej nie ustanowiono przepisu przejściowego. W tej sytuacji, zgodnie z ogólnymi zasadami wynikającymi z kodeksu postępowania administracyjnego, organ, wydając pozwolenie na budowę, powinien brać pod uwagę przepisy obowiązujące w dniu orzekania – wyjaśnia Przemysław Dziąg, radca prawny Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Tymczasem z powodu pandemii są duże opóźnienia w załatwianiu formalności budowlanych. Gdyby nie przygotowywany projekt inwestor musiałby składać wniosek raz jeszcze i przygotować projekt budowlany uwzględniający zmiany. A to wymaga czasu i dodatkowych kosztów finansowych.

Dobry kierunek, ale…

Projekt chwalą deweloperzy. – To ważna zmiana dla rynku, która likwiduje niepewność co do aktualnego stanu prawnego, jednocześnie gwarantując inwestorom, tak komercyjnym, jak i indywidualnym, możliwość korzystania z względniejszych norm energetycznych jeszcze do końca roku – tłumaczy Przemysław Dziąg.

Podobnie uważa Mateusz Bromboszcz, wiceprezes ds. prawno-administracyjnych w spółce ATAL.

– Dotychczasowy brak tego typu przepisów powodował, że każdy urząd mógł dowolnie interpretować. Z naszej analizy i rozmów z dyrektorami wydziałów architektury w różnych miastach – a działamy w siedmiu aglomeracjach – wynikało, że część urzędów uznawało, że stare przepisy EP będą stosowane dla tych postępowań, w których decyzję udało się uzyskać przed końcem roku – tłumaczy Mateusz Bromboszcz. – Samo wprowadzenie nowego bardziej rygorystycznego wskaźnika EP (energii pierwotnej nieodnawialnej) nie budzi większych zastrzeżeń – twierdzi.

Andrzej Marszałek, prezes firmy Inwestycje Wielkopolski, dodaje: – Wszyscy wiemy, że szeroko pojęta ochrona klimatu powiązana nierozerwalnie z takimi kwestiami jak oszczędność energetyczna jest na tyle istotna, że trzeba podejmować działania w tym zakresie jak najszybciej – mówi.

– Jeśli chodzi o kwestię, w oparciu o jakie przepisy będą wydawane decyzje o pozwoleniu na budowę, w przypadku gdy postępowania o ich wydanie zostały wszczęte przed wejściem zmian w życie, to na skutek działań PZFD udało się przekonać rząd do przygotowania przepisu przejściowego. Jednak wątpliwości budzi narzucony sposób osiągnięcia nowej normy poprzez konieczność stosowania np. bardziej wyśrubowanych norm dotyczących przegród zewnętrznych, w tym okien – wskazuje prezes Marszałek.

– Rozwiązanie takie doprowadzi przede wszystkim do znacznego wzrostu cen mieszkań. Tymczasem cele takie mogą być osiągane bez stosowania takich rozwiązań. Od dłuższego czasu staramy się przekonać rząd, żeby decyzję, w jaki sposób osiągnąć te cele, pozostawić właśnie projektantom i inwestorom. Wykazaliśmy w raporcie przygotowanym przez NAPA, że zastosowanie przegród o wyższej izolacyjności cieplnej nie ma zbyt dużeg … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKomisja Europejska ostrzega Węgry przed importem rosyjskiej szczepionki na COVID-19
Następny artykułWisła Kraków może stracić wielki talent. “To na niego w pewien sposób wpływa”