- Przedstawiciele Republikanów utrzymują, że z powodu wymaganego od nich zachowania odległości nie widzieli szczegółów na kopertach i w związku z tym nie mogli oceniać, czy procedura liczenia głosów odbywa się prawidłowo
- Sąd Najwyższy Pensylwanii orzekł, że prawo stanowe wymaga jedynie, by obserwatorzy byli w pomieszczeniu, gdzie zliczane są głosy i nie mówi nic o odległości
- W kluczowych wyborczo stanach obóz prezydenta lub Republikanie złożyli łącznie od 3 listopada kilkadziesiąt wyborczych skarg
- “Kampania Trumpa odniosła sukcesy tylko w kilku niewielkich sprawach” – pisze portal The Hill
- Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Sprawa obserwatorów w Filadelfii jest jedną z najgłośniejszych podnoszonych przez prezydenta i jego otoczenie.
Przedstawiciele Republikanów utrzymują, że z powodu wymaganego od nich zachowania odległości nie widzieli szczegółów na kopertach i w związku z tym nie mogli oceniać, czy procedura liczenia głosów odbywa się prawidłowo. Kampania Trumpa złożyła w tej sprawie skargę, a stanowy sąd apelacyjny przychylił się do niej.
Sąd Najwyższy Pensylwanii we wtorek stosunkiem głosów 5 do 2 uchylił wyrok niższej instancji. Orzekł, że prawo stanowe wymaga jedynie, by obserwatorzy byli w pomieszczeniu, gdzie zliczane są głosy i nie mówi nic o odległości. O niej – zgodnie z wyrokiem SN – decydować mogą władze danego h … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS