Przed miesiącem pojawiła się informacja o planach uruchomienia w Kętach punktu pobrań wymazów na obecność COVID-19. Punktu wciąż nie ma.
O zamiarze uruchomienia punktu pobrań w Kętach krakowski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia poinformował 16 października. Wczoraj w swoim serwisie internetowym kęcki samorząd zapewnił, że dopełnił wszelkich formalności i aktualnie oczekuje dalszych działań ze strony Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Magistrat zapewnił, że na wniosek MUW przekazał pisemnie proponowaną lokalizację na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kętach i wyznaczył osobę do bezpośredniego kontaktu w celu ustalenia dalszych działań.
„Zaraz po otrzymaniu zapytania z Urzędu Gminy Kęty wskazałem miejsce, gdzie punkt miałby powstać, określiłem istniejące przyłącza i podałem wszystkie możliwe możliwości kontaktu. Informacje te zostały przekazane do Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, jednak do dziś nikt się do mnie w tej sprawie nie zwrócił. Czekamy” – mówi Jakub Grabski, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kętach.
Niemal identyczną informację, powołując się na źródło, czyli kęcki samorząd, opublikowało też Starostwo Powiatowe w Oświęcimiu. Spotkało się to z reakcją Zbigniewa Starca, wicewojewody małopolskiego, odpowiedzialnego w województwie za sprawy służby zdrowia, który opublikował dzisiaj post na Facebooku.
Czego jeszcze oczekujecie?
„To jakiś kolejny żart, że zarzuca się Małopolskiemu Urzędowi Wojewódzkiemu utrudnianie powstania tego jakże koniecznego i potrzebnego przedsięwzięcia. Dlaczego Starostwo Powiatowe w Oświęcimiu publikuje artykuły, które kompromitują ten urząd. Drodzy Państwo, w artykule czytamy… „Kęcki magistrat oczekuje dalszych działań ze strony Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w/s uruchomienia na terenie Gminy Kęty mobilnego punktu pobrań wymazów do badań w kierunku koronawirusa”… Moje pytanie do autorów tego artykułu jest takie – jakich to działań oczekujecie?! To prawda, kiedy kilka tygodni temu doszły do mnie informacje, że na terenie Gminy Kęty ma powstać „mobilna wymazówka”, natychmiast wykonałem telefon do burmistrza Klęczara z deklaracją wsparcia i wskazałem Mu wówczas podmiot, który to może w całości zrealizować, obsłużyć, pobrać wymaz i go zbadać. Wówczas poinformowano mnie, że mają już firmę, która to wykona. I dziś czytam ten absurdalny artykuł, kolejny mijający się z prawdą, bo musicie Państwo wiedzieć, że organizatorem w tym konkretnym przypadku jest Gmina, która zwraca się do NFZ jako płatnika z prośbą o uruchomienie. Tyle i aż tyle” – pisze wicewojewoda Starzec (pisownia oryginalna). W wiadomości do Faktów Oświęcim stwierdził: „To kolejna kompromitacja braku wiedzy”.
Po co nam wojewoda?
Krzysztof Klęczar, burmistrz Kęt, inaczej zapamiętał swoją rozmowę ze Zbigniewem Starcem.
„Nie jest prawdą, jakoby wojewoda usłyszał od nas, że urząd (gminy – przyp. red.) jest po rozmowie z firmą, która ma wykonać punkt pobrań. Pytanie brzmi następująco: czy urząd gminy ma wydać teren publiczny jakiejś prywatnej firmie, żeby sobie stawiała punkt wymazowy nie wiedząc na jakich zasadach, czy jednak jest jakiś wojewódzki koordynator? Urząd miał wskazać miejsce, przygotować je pod katem technicznym, zapewnić parking. Wskazać, przygotować, uzbroić, ale to jakiś decydent, który będzie za to płacił, powinien zdecydować się, jaka firma ma to poprowadzić. Podmiot prywatny, czy publiczny – nie nam o tym decydować” – mówi Krzysztof Klęczar.
Burmistrz odnosi się także do pytania zawartego w facebookowym wpisie wicewojewody Starca.
„Wojewoda formułuje proste pytanie: Czego jeszcze oczekujemy? No, chłopie, uruchomże wreszcie ten punkt. Wskazaliśmy miejsce, wszystko tak, jak należy, dyrektor czeka na kontakt, no to cóż więcej?” – pyta burmistrz Klęczar. “Skoro za wszystko odpowiada starosta, jak nie starosta to odpowiada gmina, zatem po co nam wojewoda?” – dodaje sternik gminy.
Zobacz również:
Punkt pobrań wymazów powstanie w Kętach
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS