Donald Trump przegrał wybory, to już nie ulega żadnym wątpliwościom. Nawet Agencja Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni i Infrastruktury (agencja stworzona przez samego Trumpa w 2018 roku!) oficjalnie stwierdziła, że nie znalazła żadnych dowodów fałszowania wyborów. 13 listopada kilka firm prawniczych, dotąd wspierających Trumpa, wycofało swoje poparcie, komentując, że zastrzeżenia prezydenta są bezcelowe i nie chcą już więcej legitymizować jego argumentów.
Zbliża się koniec prezydenta Trumpa. Wiec dlaczego jego okres kulawego kaczora (czyli czas odchodzącego polityka), staje się tak żałosny? Jeszcze żaden amerykański prezydent nie kończył swej kadencji w tak żenujący sposób.
Odpowiedź jest oczywista. Donald Trump jest znany z absurdalnej liczby spraw sądowych (dotąd naliczono ich 3500), w jakich on (lub jego firmy), zarówno jako powód jak i oskarżony, uczestniczył lub wciąż uczestniczy.
Sam Trump jest pozywany za … tu będzie cała paleta: za przestępstwa finansowe, oszustwa, niepłacenie podatków, wymuszanie haraczy, mobbing, rasizm, gwałty (nawet na 12-latce), molestowanie, uwięzienie (!), itd. Już pełniąc urząd prezydenta został pozwany za naruszenie poprawek do konstytucji (pierwszej, piątej i czternastej), łamanie przepisów dotyczących ochrony środowiska, itd.
Trump kiedyś twierdził, że on nie idzie na ugody, co jest wierutnym kłamstwem. W rzeczywistości on i jego firmy zawarły już mocno ponad 100 ugód, które kosztowały go co najmniej kilkadziesiąt milionów dolarów.
Donald Trump po prostu boi się powrotu do karuzeli sądowej, gdyż masa spraw jest w toku, a jak wielu zapowiada, szukują się nowe pozwy. Nie pełniąc już funkcji prezydenta, czyli jako pozbawiony związanego z tym parasola ochronnego, musi być gotowy na nowe ugody, czyli na kolejne wypłaty …
To nawet zabawne, bo ten człowiek kiedyś sam uwielbiał pozywać do sądu. Można nawet powiedzieć, że była to jego strategia biznesowa. W ilości składanych pozwów bił na głowę innych biznesmenów, czy to z branży nieruchomości czy jakiejkolwiek innej. Kto mieczem wojuje …
To właśnie strach wymusza na Trumpie te wszystkie absurdalne oskarżenia o oszustwa wyborcze, czy też obrażające inteligencję tweety.
Doszło nawet do tego, że Trump zbiera pieniądze, rozsyłając do swoich zwolenników pisma z wezwaniem do zapłaty (nagłówek Final Notice!) na rzecz fundusz powtórnego przeliczenia głosów. Ja zauważył Reuters, drobnym drukiem zapisano, iż pieniądze pójdą na fundusz ale pod warunkiem przekroczenia przez pojedyńczą wpłatę kwoty 8300 USD. Co jeszcze ciekawsze, pieniądze nie idą na finansowanie kampanii i nie trzeba ich rozliczać. Można ich użyć w zupełnie dowolny sposób …
Trzeba przyznać, że tzw. kulawy kaczor Trumpa jest najbardziej żałosnym kulawym kaczorem w całej historii USA.
https://en.wikipedia.org/wiki/Legal_affairs_of_Donald_Trump
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS