Wizualizacje robią wrażenie. Z ziemi wyrastają lśniące kopuły. Obok nich ma powstać największe akwarium na świecie, które ma zostać wypełnione zagrożonymi gatunkami morskimi. W kopułach zaś odtworzone zostaną naturalne warunki klimatyczne, w których żyją i rozwijają się stworzenia. Cały park ma rozciągać się na 100 km kwadratowych na północno-wschodnim wybrzeżu Republiki Południowej Afryki. Pomysłodawcami tego ambitnego projektu są Richard i Hein Prinsloo-Cursonowie.
Jesteśmy odpowiedzialni za ochronę świata przyrody
“Zmiana klimatu, plastik w oceanach, polowania na ‘grubego zwierza’ i kłusownictwo wypędzają tysiące gatunków z ich środowiska. Jesteśmy odpowiedzialni za ochronę świata przyrody także wobec przyszłego pokolenia. Inaczej nasze dzieci będą musiały walczyć z przerażającymi konsekwencjami zmian klimatycznych, aby przetrwać” – czytamy na stronie projektu.
Tak ma wyglądać Arka Noego w Afryce materiały Noah’s Ark
Arka Noego – nawiązująca do Biblii i takie też budząca skojarzenia – chce walczyć z postępującą utratą bioróżnorodności, stosując najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne. Prinsloo-Cursonowie chcą stworzyć gigantyczny park, w którym znajdzie się miejsce dla wszystkich gatunków zwierząt funkcjonujących na naszej planecie. Zakładali, że budowa ruszy już w sierpniu, ale na razie datę muszą przesunąć. Udało im zdobyć część niezbędnych pozwoleń, brakuje im jednak środków na rozpoczęcie inwestycji. Przedsięwzięcie powstaje przy wsparciu króla Zulusów i przywódcy regionu INkosi Tembe, ale nie zapewni pełnego finansowania, dlatego pomysłodawcy pieniądze na realizację inwestycji zbierają poprzez platformę crowdfundingową.
Skąd pomysł, żeby w ten sposób szukać “inwestorów”? Richard Prinsloo-Curson tłumaczył w zagranicznych mediach, że w ten sposób każdy, kto wpłaca datek na Arkę Noego czuje się współwłaścicielem projektu i dzięki temu “czuje się odpowiedzialny za to, co powstaje”.
Świat przyrody zniknie całkowicie za 20 lat?
Richard ma nadzieję, że jego projekt będzie oddziaływał na lokalne społeczności i dzięki temu zmniejszą się polowania i kłusownictwo. Zaś dzięki edukacji, która stanie się priorytetem parku, odwiedzający dowiedzą się, jak ważna jest bioróżnorodność w znaczeniu globalnym i lokalnym.
– WWF (World Wildlife Fund) poinformował w 2018 r., że od 1970 r. ludzie wymordowali już 60 procent zwierząt na Ziemi – wyliczają twórcy projektu. – Jeśli ludzkość będzie kontynuować kłusownictwo i polowania, zanieczyszczanie oceanów i wpływać na zmiany klimatyczne, świat przyrody zniknie całkowicie za 20 lat.
Aby zrealizować swój cel, twórcy ambitnego projektu potrzebują 5 mld funtów. Na razie udało im się zebrać 160 funtów (ok. 790 zł). Trzeba jednak dodać, że zbiórkę uruchomiono zaledwie sześć dni temu.
Richard i Hein Prinsloo-Cursonowie stanowią parę w życiu zawodowym i prywatnym. W 2017 r. założyli agencję public relations w Afryce Południowej, rok później powiedzieli sobie sakramentalne “tak”. Po ślubie zaczęli rozszerzać swoją działalność i sięgać po ambitne projekty. Oby temu duetowi udało się osiągnąć to, co zamierza.
Źródło: Noah’s Ark, euronews.com
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS