Polska nie ulegnie presji i nie zgodzi się na wprowadzenie mechanizmu warunkowości budżetu przez tzw. zasadę praworządności – mówił w TVP wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk. To jest czerwona linia, która nie może zostać przekroczona, jeżeli ramy finansowe mają być uzgodnione – dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zdecydowany wynik! 57 proc. Polaków popiera weto wobec budżetu UE w przypadku powiązania go z praworządnością. SONDAŻ
CZYTAJ TAKŻE: Rzecznik rządu: Oczekujemy na nowe propozycje niemieckiej prezydencji, ale takie, które będą zgodne z traktatami
Wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk wypowiadał się we wtorek w TVP Info na temat zapowiedzi weta Polski i Węgier do budżetu UE na lata 2021-27, w związku z próbą powiązania go z tzw. zasadą praworządności.
Zdaniem Szynkowskiego vel Sęka „to, z czym mamy do czynienia w ostatnich miesiącach, to próba obejścia prawa pierwotnego, czyli traktatów decyzjami czy to prawa wtórnego, czy to presji politycznej”.
W lipcu Rada Europejska umówiła się na to, że będą dalej procedowane wieloletnie ramy finansowe, ale jasno też w tych konkluzjach zawarto to, że nie będzie wprowadzony żaden mechanizm warunkowości. Tymczasem na tej podstawie wysnuto taki wniosek, jakoby prezydencja niemiecka miała mandat do dalszego rozbudowywania i wprowadzania tej zasady, czyli wprowadzenia takim by passem, można powiedzieć bokiem, obok traktatów, zasady dodatkowej kontroli praworządności, a nie tylko kontroli, ale warunkowania wydatków z budżetu właśnie oceną praworządności w krajach członkowskich
— relacjonował.
Na to zgodzić się nie można, bo to jest niezgodne z prawem europejskim, a po drugie jest to wymiar presji politycznej, skierowanej w stronę konkretnych państw, ale w przyszłości to może być presja polityczna każdego państwa UE, aby w sposób niejasny, oparty na niejasnych kryteriach, arbitralny decydować, kto może dostać pieniądze, na który składają się przecież wszyscy. To jest pewien wspólny budżet, do którego my płacimy niemałe pieniądze, a tymczasem później instytucje europejskie według niejasnych kryteriów miałyby decydować, czy my te pieniądze możemy dostać, czy nie
— dodał Szynkowski vel Sęk.
Podkreślił, że „to jest rzecz fundamentalna, tyczy się suwerenności, i tu nie może być kroku wstecz”. Dodał, że w tej sprawie „rozmowy liderów są jeszcze przed nami”.
Tutaj kluczowe jest to, żeby w sprawach najważniejszych – a taką sprawą najważniejszą jest poszanowanie kompetencji państw członkowskich z jednej strony i sprawy przyjęcia wieloletnich ram finansowych z drugiej strony – były to decyzje zawierane w ramach kompromisu, a to gwarantują nam traktaty
— przekonywał.
Powtórzy zarazem, że w tej sprawie „nie ulegniemy presji politycznej”.
To jest czerwona linia, która nie może zostać przekroczona, jeżeli ramy finansowe na najbliższe lata mają być uzgodnione
— powiedział.
Jego zdaniem również wprowadzenie mechanizmu warunkowości nie jest zgodne ani z prawem europejskim, ani z polskim porządkiem konstytucyjnym.
Dodatkowym argumentem jest fakt, że wieloletnie ramy finansowe muszą zostać ratyfikowane przez parlamenty. W polskim parlamencie trudno wyobrazić sobie, żeby istniała większość do zaakceptowania tego rodzaju mechanizmu warunkowości i to też jasno naszym partnerom zostało zakomunikowane
— powiedział wiceszef MSZ.
Porozumienie między Parlamentem Europejskim i niemiecką prezydencją w sprawie powiązania przestrzegania zasad praworządności z budżetem UE zakłada, że Komisja Europejska będzie mogła uruchomić mechanizm prowadzący do zamrożenia środków, np. przy zagrożeniu dla niezależności sądownictwa w danym kraju. Decyzje w tej sprawie będą jednak podejmować państwa członkowskie większością kwalifikowaną. Rozwiązania te muszą jeszcze zostać finalnie zatwierdzone przez Parlament Europejski i Radę UE.
Premier Mateusz Morawiecki skierował w minionym tygodniu list do przywódców UE, w którym podkreślił, że Polska nie może zaakceptować obecnej wersji mechanizmu (praworządności), która – jak podkreślił – prowadzi do prymatu politycznych i arbitralnych kryteriów nad oceną merytoryczną.
Węgry poinformowały w poniedziałek, że planują zawetować wieloletnie ramy finansowe, a także decyzję w sprawie zasobów własnych UE, która odnosi się do funduszu odbudowy po koronawirusie.
Sprawą wieloletniego budżetu UE i funduszu odbudowy mogą się zająć w tym tygodniu szefowie państw i rządów na szczycie unijnym.
kpc/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS