Holandia będzie pierwszym krajem w Europie, stosującym tę technologię. Kamery rejestrujące korzystanie z telefonów w czasie jazdy stosowane są od dłuższego czasu w Australii, gdzie wykazują się niezwykłą skutecznością. Problem uzależnienia od telefonu nie jest tak błahy jak mogłoby się wydawać.
Około 16% Polaków powyżej 16. roku życia cierpi na FOMO, czyli lęk przed utratą ważnych doświadczeń, dostępnych w mediach społecznościowych. Osobom takim trudno odłożyć smartfona lub komputer nawet na chwilę – łatwo wyobrazić sobie, że kiedy ktoś taki prowadzi samochód, odczuwa niepohamowaną potrzebę bycia na bieżąco z Facebookiem, Instagramem, czy TikTokiem.
A przecież nie tylko osoby uzależnione korzystają z telefonu w czasie jazdy samochodem. Także kurierzy, przedsiębiorcy, lekarze i mnóstwo ludzi innych profesji. W niektórych krajach problem stał się na tyle duży, że zaczęto poszukiwać rozwiązań, które mogłyby wyeliminować z dróg niebezpieczne zjawisko, jakim jest korzystanie z telefonu w trakcie jazdy.
Po raz pierwszy system identyfikujący takich kierowców stanął w Australii w 2019 roku. Specjalne kamery, umieszczone pod wiaduktami, rejestrują obszar za przednią szybą pojazdu. Na takich zdjęciach, w przypadku większości samochodów osobowych, doskonale widać czy kierowca korzysta z telefonu, czy trzyma ręce na kierownicy. W przypadku stwierdzenia wykroczenia, system wysyła zdjęcie do właściciela pojazdu. Oczywiście z odpowiednim załącznikiem.
Teraz podobny system trafić ma także do Europy. Jako pierwsze państwo na Starym Kontynencie, zastosuje je Holandia. Zaledwie 32 godziny testu wystarczyły, by przekonać instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo o zasadności wprowadzenia tego systemu. W czasie testów dwóch kamer zarejestrowano ponad 400 wykroczeń. System rozpocznie pracę w poniedziałek, 16 listopada 2020 roku.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS