Czy już dziś Unia Racibórz będzie mogła się cieszyć z awansu do grupy mistrzowskiej, aby na wiosnę powalczyć o powrót do IV ligi? W sobotę Unici pokonali przy Zamkowej Tworków dzięki bramce Marcina Oślizloka w 9. minucie spotkania, tym samym rewanżując się za porażkę w pierwszym meczu 1:3.
Unia Racibórz, która przez długi czas balansowała na granicy 4 i 5 miejsca, czyli grupy mistrzowskiej i spadkowej, w końcu złapała odpowiedni rytm i zaczęła w lidze regularnie punktować. Jedyną drużyną, która może pokrzyżować szyki raciborskiej Unii to LKS 1908 Nędza, która do tej pory rozegrała tylko… 13 i pół spotkania (w tym dokończenie przerwanego meczu z Krzanowicami). Brak zwycięstwa ekipy z Nędzy w dzisiejszym meczu w Borucinie sprawi, że ekipa trenera Plizgi już będzie mogła się cieszyć z miejsca w TOP 4. Raciborzanie mają na swoim koncie rozegranych już 17 meczów (zgodnie z terminarzem). Pozostał im do rozegrania wyjazdowy mecz z Silesią Lubomia.
Liderem rozgrywek raciborskiej okręgówki są Czarni Gorzyce, którym do świętowania mistrza jesieni brakuje czterech punktów (trzy mogą zdobyć dziś w meczu z Lubomią).
Unia Racibórz – LKS Tworków 1:0 (1:0)
Marcin Oślizlok 9.
Żółte kartki: Dawid Plizga – Mateusz Kocot, Paweł Miąsik, Konrad Kochan.
Unia Racibórz: Kurzanowski – Woniakowski, Duda, Sobek, Stępiński, Migus, Kaczor (69. Socha), Gawryluk, Plizga, Chałupiński (90. Sabiashvili), Oślizlok.
LKS Tworków: Świrzewski – Jakosz, Kochan, Goral (78. Złoczowski), Kowacz, Miąsik (78. Grud), Polak, Kocot, Szewczyk, Podolak, Klimaszka (46. Cerkowniak).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS