Tradycyjnie już całe centrum miasta zostanie udekorowane iluminacjami świetlnymi. Rokrocznie na głównych ulicach w śródmieściu zawieszane są girlandy i ozdoby, które po zapadnięciu zmroku nadają Białemustokowi bajkowy nastrój. Jak mówi wiceprezydent Rafał Rudnicki, w tym roku ma być ich więcej. Nie zabraknie też świątecznej choinki na Rynku Kościuszki. Ale wiadomo już, że nie odpali jej uroczyście Mikołaj z fińskiego Rovaniemi. Pogodny staruszek, który przez kilka ostatnich lat na początku grudnia odwiedzał Białystok, w tym sezonie – z powodu koronawirusa – podróże odłożył na półkę.
Białystok. Koronawirus. Wigilii miejskiej nie będzie
Będzie za to jarmark świąteczny na Rynku Kościuszki.
– Na ten moment jesteśmy za tym, żeby na rynku mogły stanąć stragany. Nie byłoby jednak innych atrakcji, jak np. karuzela – mówi Rafał Rudnicki. Zauważa też: – Jarmarki w Polsce mają inny charakter niż na zachodzie Europy. Tam ludzie spotykają się przy granym winie, pieczonych kasztanach, jeżdżą na lodowisku. To miejsce spotkań, a nie zakupów. U nas jarmarki są miejscem robienia zakupów.
Zainteresowani prowadzeniem działalności są sami sprzedawcy. Rudnicki uważa, że handel w tym miejscu jest możliwy – dla porównania podaje przykład Giełdy Rolno-Towarowej przy ulicy Andersa, gdzie poszczególne boksy działają normalnie, ale przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa.
Wiadomo, że na Rynku Kościuszki nie odbędzie się tradycyjna wigilia miejska. Elementem przypominającym o świętach ma być żywa szopka. Natomiast paczki przygotowane przez stowarzyszenie Droga pojadą bezpośrednio do najbardziej potrzebujących.
Na razie nie zapadły jeszcze ostateczne decyzje w sprawie miejskiego sylwestra.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS