W Afryce rozpoczęła się wczoraj trzecia seria gier w grupach, które zdecydują o tym, kto zagra w finałach Pucharu Narodów. Dziś m.in. mecz Gabon – Gambia w grupie D, w którym mógł wystąpić pomocnik Górnika Alasana Manneh. 22-letni pomocnik zabrzan nie będzie mógł jednak skonfrontować swoich sił z gwiazdą “Panter” Pierre-Emerickiem Aubameyangiem, bo polski klub nie wydał zgody na jego wyjazd.
Według wcześniejszych planów na Czarnym Kontynencie miały się kończyć eliminacje Pucharu Narodów, ale przez pandemię kornawirusa, wszystko jest przesunięte w czasie i rozgrywki są dopiero na półmetku. Finały PNA przeniesiono z 2021, na początek 2022 roku. Turniej z udziałem 24 drużyn planowany jest w Kamerunie. Na razie toczą się eliminacje. Wczoraj rozpoczęła się trzecia seria gier w czterozespołowych grupach, z których po dwie najlepsze drużyny awansują do finałowego turnieju.
Przed historyczną szansą awansu stoją piłkarze Gambii, których dziś wieczorem i w najbliższy poniedziałek czeka dwumecz w grupie D z Gabonem. Na razie “Skorpiony” z Gambii przewodzą w swojej grupie z 4 punktami na koncie. Przed arcyważnymi spotkaniami z Gabonem (również 4 pkt.), belgijski selekcjoner Gambijczyków Tom Saintfiet nie może skorzystać z usług kilku graczy.
Na wyjazdy Nuha Maronga z hiszpańskiej Granady, Sulaymana Bojanga z norweskiego Sarpsborg 08, a także Alasana Manneha z Górnika Zabrze, nie wyraziły zgody ich kluby. W tej grupie był też Ebrahim Darobe z AS Roma, ale ostatecznie rzymski klub puścił swojego zawodnika. Jak to możliwe, że w terminie wyznaczonym przez FIFA, kluby nie wyrażają zgodę na zwolnienie swoich zawodników na mecze reprezentacji?
Wszystko przez nowe regulacje piłkarskich władz w związku z z pandemią koronawirusa. W rozporządzeniu FIFA można przeczytać, że “kluby mają prawo nie zezwalać swoim zawodnikom na dołączanie do drużyny narodowej w przypadku ograniczeń w podróżowaniu do lub z innego miejsca, lub w przypadku, gdy odpowiednie władze nie przyznają zawodnikom żadnego wyjątku w związku z kwarantanną”.
W tej sytuacji Manneh i kilku innych graczy został na miejscu i nie pomogą swojej reprezentacji. Wzburzyło to selekcjonera reprezentacji Gambii Toma Saintfieta. BBC Sport Africa kontaktowało się nawet z Górnikiem, ale jak czytamy na stronie portalu bez efektu, bez odpowiedzi. Brak zgody Górnika na wyjazd Manneha jest o tyle zaskakujący, że przecież i tak nie będzie mógł wystąpić w najbliższym meczu z Piastem Gliwice, który planowany jest na 20 listopada. Wszystko z powodu czterech żółtych kartek.
Ewentualny awans Gambii z grupy D byłby sporą sensacją, bo “Skorpiony”, jak woła się w Afryce na reprezentację z tego kraju Afryki Zachodniej, jeszcze nigdy nie grały w gronie najlepszych. W tej grupie jest jeszcze DR Konga i Angola. W afrykańskich eliminacjach możliwe są kolejne sensacje, bo na przykład w grupie G z 5 punktami na koncie w trzech grach i wczorajszym remisie 1-1 z Kenią na wyjeździe prowadzą Komory. To wyspiarskie państewko u wschodnich wybrzeży Czarnego Lądu o populacji niewiele ponad 800 tys. osób. Komory, jak Gambia, też jeszcze nie grały wśród najlepszych afrykańskich reprezentacji.
Michał Zichlarz
Eliminacje PNA: wyniki, strzelcy, terminarz
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS