A A+ A++

Papież Jan Paweł II jest bardzo ważną postacią dla współczesnego chrześcijaństwa, a szczególnie polskiego katolicyzmu. Jednak w ostatnich latach Kościół w naszym kraju traci wizerunkowo m.in. przez wychodzące na jaw przypadki pedofilii wśród duchownych. Bracia Sekielscy przygotowują dokument o Karolu Wojtyle w kontekście pedofilii, którą mógł tuszować. TVN24 wypuścił reportaż “Don Stanislao”, który zburzył autorytet kard. Stanisława Dziwisza, i może położyć się cieniem na kucie Jana Pawła II. W sprawę zamieszany jest amerykański duchowny Theodore McCarrick, przeciwko któremu padły oskarżenia o molestowanie nieletnich.

Abp Stanisław Gądecki uważa, że tak naprawdę Jana Pawła II oszukano. W 2000 r. McCarrick napisał list do papieża, w którym przyznał, że jest niewinnych zarzucanych mu czynów. Jednak po latach, gdy oskarżenia trafiły do opinii publicznej, zrezygnował z posługi kapłańskiej. Watykan właśnie opublikował raport w sprawie.

Wpadki “Wiadomości” TVP. Sporo się ich nazbierało

– Przed nominacją McCarricka do Waszyngtonu Papież nie otrzymał od biskupów amerykańskich pełnych i kompletnych informacji o jego zachowaniu moralnym, a sam McCarrick skłamał – w liście z 6 sierpnia 2000 roku – że nie miał z nikim relacji seksualnych. Sprawa byłego kard. McCarricka jest krzywdząca również dla św. Jana Pawła II, który został przez niego cynicznie oszukany – mówił abp Gądecki.

Jego stanowisko podtrzymuje redakcja “Wiadomości” TVP. Mało tego, bierze Jana Pawła II całkowicie w obronę, a o aferę obwinia lewicę.

– To odpowiedź na ataki lewicy na Kościół i samego Ojca Świętego. I akurat w tej sprawie zarzuty są nietrafione, bo właśnie Jan Paweł II nieraz żądał zbadania sprawy ówczesnego duchownego – zaczęła prowadząca Danuta Holecka w piątkowym wydaniu serwisu.

Rafał Wolski, autor materiału, sugeruje, że 400-stronicowy raport był niejasny i to wystarczyło lewicy, by zarzucać Wojtyle tuszowanie skandali seksualnych. W dodatku “papież mierzył innych swoją miarą”.

– Można było wykorzystać bardzo łatwo, bo papież był zbyt święty, by nie był do wykorzystywania. Im ktoś jest świętszy, tym bardziej można go wykorzystać – komentował prof. Stanisław Grygiel, były konsultor papieskiej rady ds. rodziny.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWTA Linz: Faworytki nie zawiodły
Następny artykułHenryk Gulbinowicz straci tytuł Honorowego Obywatela miasta Kłodzka?