Data dodania: 2020-11-12 (10:19) Komentarz surowcowy DM BOŚ
Po paru dniach euforii wywołanej komunikatem koncernu farmaceutycznego Pfizer o dużej skuteczności szczepionki na Covid-19, na rynku ropy naftowej zwyżka cen wyhamowała. Początkowy entuzjazm związany ze szczepionką opadł w obliczu niepewności dotyczącej konkretnych możliwości jej wprowadzenia do powszechnego użytku. W rezultacie, inwestorzy na rynku ropy zwrócili uwagę na to, co pewne – a więc na powrót restrykcji związanych z pandemią i obniżony popyt na ropę naftową.
Kolejne tygodnie na rynku ropy z pewnością będą upływać na spekulacjach dotyczących możliwych działań OPEC+ w zakresie porozumienia naftowego. W tym tygodniu dodatkowo Algieria potwierdziła gotowość do obniżenia produkcji w razie potrzeby – jednak kluczowe były i tak wcześniejsze deklaracje ze strony władz Rosji oraz Arabii Saudyjskiej, czyli państw, które w największym stopniu decydują o kształcie porozumienia naftowego.
Wczoraj kartel OPEC obniżył prognozy popytu na swoją ropę naftową w 2021 roku. Według obecnych szacunków, w przyszłym roku popyt wzrośnie o 6,25 mln baryłek dziennie w stosunku do 2020 r. i wyniesie średnio 96,26 mln baryłek dziennie. To o 300 tys. baryłek dziennie mniej niż we wcześniejszej prognozie. Chociaż zwyżka w ujęciu rdr jest spora, to warto mieć na uwadze fakt, że w 2020 r. popyt na ropę naftową z OPEC prawdopodobnie łącznie spadnie o prawie 10%.
Modyfikacja porozumienia naftowego jest więc bardzo prawdopodobna, wręcz wydaje się nieunikniona. Taki scenariusz jest już jednak uwzględniony w cenach ropy. O tym, w jak dużym stopniu działania OPEC będą wspierać ceny ropy naftowej, zadecyduje więc głównie wielkość możliwych cięć wydobycia. Jeśli dotychczasowe limity produkcji ropy zostaną jedynie utrzymane, będzie to raczej rozczarowujący scenariusz, który będzie sprzyjał przecenom ropy – niemniej, potencjalne duże cięcia produkcji z pewnością pomogłyby stronie popytowej na rynku ropy, a przynajmniej utrzymałyby notowania w okolicach obecnych poziomów.
ZŁOTO
Złoto: Bliski Wschód na czarnej liście?
Po poniedziałkowej, dynamicznej zniżce notowań złota, która sprowadziła kruszec z okolic 1950 USD za uncję do rejonu 1860 USD za uncję, cena złota się stabilizuje. Notowania złota od wtorku tkwią w konsolidacji właśnie w okolicach poniedziałkowych minimów.
Cena złota runęła w dół na wieść o stworzeniu przez koncern Pfizer skutecznej szczepionki na Covid-19 i wywołanej tym komunikatem fali optymizmu na globalnych rynkach finansowych. Niemniej, po początkowym entuzjazmie zaczęły rozbrzmiewać pytania o szczegóły, a te na razie nie wskazują na to, że świat poradzi sobie z koronawirusem szybko. Wynalezienie szczepionki to ogromny krok naprzód, nie zmienia ono jednak faktu, że wiele gospodarek świata zmaga się już teraz z dotkliwą drugą falą pandemii i koniecznością wprowadzenia nowych restrykcji, z lockdownem włącznie.
A tymczasem chwilowo na rynek złota powróciła kwestia braku przejrzystości transakcji. Na konieczność regulacji rynku złota pod kątem zapobiegania praniu pieniędzy po raz kolejny zwróciła uwagę LBMA (London Bullion Market Association), będąca najbardziej opiniotwórczą instytucją na rynku kruszcu. LBMA podkreśliła, że te kraje, które nie będą należycie monitorować transakcji w złocie, nie będą miały możliwości wprowadzania kruszcu na mainstreamowy rynek. Chociaż oficjalnie list LBMA był skierowany do wielu krajów, w praktyce dotyczył on przede wszystkim Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Dubaj jest ważnym bliskowschodnim hubem handlu złotem, jednak tamtejsze regulacje pozostawiają wiele do życzenia w kwestii przejrzystości.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS