Zmasakrowane zwierzę zostało znalezione przypadkowo. – Mężczyzna, który powiadomił dyżurnego policji w Tarnobrzegu, wybrał się w niedzielę na spacer wzdłuż polnych dróg pomiędzy Alfredówką a Tarnowską Wolą. Na drodze gruntowej pomiędzy nieużytkami znalazł zakrwawionego psa z licznymi obrażeniami głowy – mówi Beata Jędrzejewska-Wrona, rzeczniczka komendanta miejskiego policji w Tarnobrzegu.
Nie udało się go uratować
Na miejsce pojechał patrol policyjny z Nowej Dęby. Pies jeszcze żył pomimo licznych obrażeń. Policjanci wezwali na miejsce lekarza weterynarii. – Niestety lekarz jednoznacznie stwierdził, że pies jest w tak ciężkim stanie, ma tak poważne obrażenia głowy, że nie da się go uratować. Jedynym wyjściem było skrócenie cierpień zwierzęcia i uśpienie go – opowiada Beata Jędrzejewska-Wrona.
Wielokrotnie uderzany ciężkim narzędziem
Prokurator zdecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok psa. – Wniosek z sekcji jest taki, że pies został wielokrotnie uderzony w głowę ciężkim narzędziem. Obrażenia wskazują, że musiał ich dokonać człowiek – informuje rzeczniczka tarnobrzeskiej policji.
Policja z Nowej Dęby wszczęła dochodzenie w kierunku artykułu 35 ust. 2 Ustawy o ochronie zwierząt – o znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.
Pomagają dziennikarze
– Wykonaliśmy oględziny miejsca zdarzenia i samego psa. Żeby poszerzyć pole działania i zwiększyć możliwość znalezienia sprawcy, poprosiliśmy jeden z portali internetowych z Nowej Dęby o opublikowanie informacji oraz apelu do każdego, kto mógłby coś wiedzieć o właścicielu czy opiekunie, o zgłoszenie się do policji – mówi rzecznika Jędrzejewska-Wrona.
Policja zapewnia anonimowość.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS