A A+ A++

Po faulu Pawła Bochniewicza w 12. minucie meczu sędzia podyktował rzut karny dla Ukrainy, a do jego wykonania podszedł sam poszkodowany – Andri Jarmołenko. Piłkarz gości przymierzył w prawy róg bramki, ale uderzył piłkę tak, że ta odbiła się od słupka. Była to jedna z wielu sytuacji, po której Ukraińcy mogli w środę strzelić gola. Ale nie strzelili. Ani wcześniej, ani później również nie zdołali pokonać Łukasza Skorupskiego. Na listę strzelców wpisywali się natomiast Polacy.

Tuż przed przerwą Andrij Łunin wybiegł z bramki daleko przed pole karne, w stylu Manuela Neuera, jednak fatalnie się pomylił. Skiksował, co wykorzystał Piotr Zieliński, który sprytnym podaniem obsłużył Krzysztofa Piątka. Napastnik Herthy nie miał łatwego zadania, sytuacja była prosta z pozoru. Bramka Ukrainy co prawda nie była kryta, z drugiej jednak strony Piątek musiał celować z 30 metrów, pod presją rywali. Trafił jednak bez kłopotu, lobem.

Na początku drugiej połowy to znów Ukraińcy więcej atakowali. W 52. minucie Skorupski popisał się jednak piękną paradą po strzale Wiktora Cygankowa. Ale dziesięć minut później to Polacy zdobyli kolejną bramkę. Przemysław Płacheta dośrodkował w pole karne, a Jakub Moder strzelił głową w słupek, jednak błyskawicznie się poprawił, dopadł do piłki i skutecznie dobił.

Zobacz wideo “Teraz powinien być spokój wokół kadry Brzęczka, nie będzie hejtu ani krytyki”

Kto zyskał, a kto stracił w meczu z Ukrainą? Jerzy Brzęczek coraz bliżej ważnych decyzji

Polacy wygrali z Ukrainą. Trenerzy narzekali na stan murawy

Zdaniem selekcjonera reprezentacji Ukrainy, Andrija Szewczenki, w sytuacji, w której pomylił się Łunin, nie pomógł mu bardzo słaby stan murawy na stadionie w Chorzowie. Były piłkarz Milanu, trenerką zajmujący się od 2016 roku, bardzo narzekał na nawierzchnię, na jakiej grać musieli jego piłkarze. – Ciężko się grało na tej murawie. Nie była najlepszej jakości, niełatwo było na niej kontrolować piłkę – przyznał Szewczenko. – Być może dlatego Łunin się pomylił – dodał.

Na murawę narzekał także Jerzy Brzęczek. – Nawierzchnie boisk, na których gramy w kraju, nie są optymalne. Mam nadzieję, że w którymś momencie firmy i ludzie odpowiedzialni za jakość murawy przygotują ją w odpowiedni sposób – ocenił selekcjoner polskiej kadry. Nawiązał w ten sposób m.in. do tragicznego stanu murawy na Stadionie Narodowym w Warszawie, będącym powodem wielu dyskusji w ostatnich latach.

Na temat murawy wypowiedział się także Mariusz Piekarski. – Murawa tradycyjnie na meczach reprezentacji Polski (wszyscy się ślizgali, nogi się rozjeżdżały) słaba, no ale to już nasza tradycja. Kluby, które płacą za piłkarzy i ich wynagrodzenia tylko patrzą z przerażeniem – napisał agent piłkarski.

Kolejny mecz u siebie Polacy rozegrają 18 listopada o godz. 20:45. Ich rywalem będzie wówczas Holandia, a mecz odbędzie się na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Kilka dni wcześniej, bo w niedzielę 15 listopada Biało-czerwoni zmierzą się na wyjeździe z Włochami. Obydwa te spotkania rozgrywane będą w ramach Ligi Narodów.

Reprezentacja Polski trenowała we wtorek na Stadionie Śląskim przed środowym meczem z Ukrainą (20.45.). W drużynie zabrakło Roberta Lewandowskiego, który dołączy do zespołu w porze kolacji. Jerzy Brzęczek zdradził, że w towarzyskim spotkaniu z Ukrainą postawi na młodych piłkarzy. Doświadczeni kadrowicze są szykowani na starcia z Włochami i Holandią w Lidze Narodów. Jerzy Brzęczek jednoznacznie ocenił mecz z Ukrainą. “Mam świadomość”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTokio 2021. Federacje sportów olimpijskich chcą przejrzystych zasad kwalifikacji
Następny artykułŚwięto Niepodległości w Szkole Podstawowej nr 3 w Działdowie