Międzygeneracyjne gry zostaną z nami jeszcze przez dłuższy czas. Deklaracja ta pojawiła się w rozmowie z Hideakim Nishino, której fragmenty cytowaliśmy już wczoraj. Jeśli ktoś miał nadzieję na szybki zalew gier na wyłączność PS5, to poczuje się zawiedziony.
Wiceprezes Sony Interactive Entertainment w rozmowie z serwisem AV Watch przyznał, że spodziewa się długiego przejścia z aktualnej generacji na nową. Powód? Deweloperom zrozumienie sprzętu zajmie sporo czasu i rozsądniej dla nich będzie pisać gry, które pojawią się zarówno na PS4, jak i na PS5.
Tworzenie gier dedykowanych PS5 może sprawiać trudności na samym początku, więc wersje na PS4 zdają się być niezbędne. Siłą marki PlayStation jest to, że deweloperzy odkrywają możliwości sprzętu w ciągu kolejnych lat. Potencjał konsoli jest ogromny.
Aktualnie zakładamy, że przejście z PS4 na PS5 zajmie około trzech lat. W międzyczasie trzeba zapewnić graczom możliwość kupowania tytułów na PS4. Zadbać, by działały bez problemu na PS5. Prosiliśmy deweloperów, by pisali gry z myślą o obu generacjach konsol.
Oczywiście nie oznacza to, że przez najbliższe trzy lata nie zobaczymy żadnej gry tworzonej od podstaw na PlayStation 5. W pierwszej połowie 2021 roku pojawią się Ratchet & Clank: Rift Apart oraz Gran Turismo 7. Najwięcej tytułów, które będą tworzone z myślą o obu generacjach, możemy spodziewać się ze strony wydawców gier multiplatformowych. Tak długo, jak będzie to dla nich opłacalne.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS