Bardzo ciekawy mecz mogli by obejrzeć w Karsznicach kibice, mogli ale niestety mecze odbywają się bez nich… Początek meczu to duża przewaga drużyny z Łasku, czym chyba zaskoczyliśmy rywali. Korab starał się narzucić swój styl gry, długo utrzymywać przy piłce i atakować, a po stracie jak najszybciej odbierać piłkę już na połowie przeciwnika, co wychodziło nam tego dnia dość skutecznie. Pierwsza bramka pada już w 12 minucie, kiedy Jakub Bednarek wykorzystuje rzut karny podyktowany za faul na Jakubie Sęczkowskim. Pewnym, silnym strzałem pokonuje On bramkarza gospodarzy. Dwie minuty później mamy już 0:2, tym razem to Jakub Sęczkowski zdobywa bramkę. Po dośrodkowaniu Karasia błąd popełnia jeden z obrońców drużyny Olimpii próbując wybić piłkę poza boisko. Na jego nieszczęście ta odbija się od poprzeczki a czujny snajper wykorzystuje prezent od rywali i wbija piłkę pod tą samą poprzeczkę bramki Olimpii. W dalszej części pierwszej połowy Korab próbuje realizować założenia, które dały efekt w postaci dwóch bramek, szczególnie niebezpieczne sytuacje stwarzamy grając skrzydłami gdzie nasi pomocnicy dali się dość mocno we znaki obrońcom z Karsznic. Oddajemy także kilka strzałów z daleka i śmiało można powiedzieć ze wynik w pierwszej części mógłby być dużo wyższy. Niestety po 30 minutach pierwszej części spotkania oddajemy inicjatywę gospodarzom a oni próbują do przerwy zmienić obraz tego spotkania. Udaję im się to w 47 minucie, w zamieszaniu w polu karnym po rożnym dla Olimpii. Zdecydowanie zabrakło komunikacji w linii defensywy co powoduje że strzałem z 8 metrów, zawodnik z Karsznic pokonuje Cezarego Znojka. Wynikiem 1:2 kończy się pierwsza połowa meczu.
Druga część spotkania to już całkowita kontrola i dominacja drużyny Korabia, którego zawodnicy mając wiele klarownych sytuacji nie zamieniają stworzonych okazji na gole. Dopiero W 61 minucie kolejny raz Krystian Sztankiewicz dostaje prostopadłą piłkę, schodzi z nią do środka i niczym Cristiano Ronaldo za najlepszych czasów uderza piłkę po długim rogu w wewnętrzną, boczną siatkę bramki. Trzeba jasno sobie powiedzieć że golkiper z Karsznic nie miał żadnych szans na obronę tego strzału. Tym oto sposobem mamy podwyższenie wyniku na 1:3. Końcówka meczu to wspomniane wyżej kontrolowanie gry oraz korzystnego wyniku, a także próby gry z kontry. Olimpia zaś próbowała długimi piłkami zaskoczyć obrońców UMKS-u, na nasze szczęście gospodarze nie mieli dziś za dużo atutów i wynik raczej bez problemów udało się dowieźć do samego końca.
W ten oto sposób Korab Łask może dopisać sobie kolejne bardzo ważne trzy pkt. Brawo drużyna!!!
A już za tydzień w sobotę, o godzinie 13:00 na obiektach Łaskiego CSiR zagramy ostatni mecz w tej rundzie. Naszym przeciwnikiem w zaległym spotkaniu, będzie drużyna Włókniarza II Pabianice. Jest to nasz sąsiad w ligowej tabeli, mający również identyczną liczbę punktów-20 i podobny bilans bramkowy. Spotkanie to zapowiada się wiec dość ciekawie a zwycięzca meczu awansuje na 5 pozycję w tabeli łódzkiej klasy A gr. III na którym przezimuje aż do rundy wiosennej.
OLIMPIA KARSZNICE – UMKS KORAB ŁASK 1 – 3 (1-2)
0 – 1 12 min. Bednarek (k)
0 – 2 14 min. Sęczkowski
1 – 2 47 min. Karsznice
1 – 3 61 min Sztankiewicz
UMKS KORAB ŁASK:
Znojek – Jóźwiak P., Dudziński, Klocek (80′ Sęcio), Nastarowicz -Karbowiak (60′ Kucharski), Bednarek, Karaś (75′ Nebelski), Sztankiewicz – Sęczkowski (80′ Morawski), Jatczak (80′ Duliniec).
Żółta kartka: Nastarowicz
Trener: Wiesław Siębor
Autor: Kris
Ważne punkty dla MULKS Łask
Również drużyna MULKS Łask, w ostatnim spotkaniu rundy jesiennej zdobyła komplet punktów, pokonując na własnym boisku wyżej notowanego rywala z Piątkowiska. Mecz lepiej rozpoczął się dla gospodarzy, którzy już w trzeciej minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Kamila Gały, który wykorzystał dośrodkowanie Brajtenbacha i błąd obrońców Orła. Kolejne minuty mogły przynieść kolejne bramki dla gospodarzy jaki i dla gości, ale grząskie boisko nie ułatwiało w tym dniu gry obydwu zespołom. W 30 minucie na solowa akcję zdecydował się strzelec pierwszej bramki Gała, wbiegł w pole karne ale został sfaulowany przez obrońców Orła. Sędzia główny spojrzał jeszcze w stronę swojego asystenta i wskazał na 11 metr dyktując rzutka karny dla gospodarzy. Pewnym strzałem w prawy róg bramki wykorzystał go Marcin Kwiatek podwyższając wynik na 2:0.
Po zmianie stron odważniej zaatakowali goście, którzy nie mieli już nic do stracenia w tym spotkaniu. Na szczęście ich strzały były albo nie celne, albo na posterunku stał dobrze dysponowany tego dnia bramkarz Jakub Gołębiowski. Wynik tego spotkania ustalił w 71 minucie Krzysztof Kanios, który otrzymał podanie na lewej stronie boiska i zaskoczył bramkarza strzelając z ostrego kąta w długi róg bramki. Do końca spotkania, goście jak i gospodarze mieli jeszcze okazje bramkowe, ale brakowało skuteczności. Mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem podopiecznych Artura Zaborowskiego 3:0. Dzięki wygranej zespół MULKS-u przerwę zimową spędzi na 11 miejscu z dorobkiem 12 punktów. Drużyna gości Orzeł Piątkowisko pozostała na miejscu 4. z dorobkiem 24 punktów i na wiosnę na pewno będzie się liczyła w walce o najwyższą lokatę w A-klasie.
MULKS Łask – ORZEŁ Piątkowisko 3:0 (2:0)
3′ Kamil Gała
30′ Marcin Kwiatek (rzut karny)
71′ Krzysztof Kanios
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS