Pulsoksymetr to sprzęt badający na bieżąco poziom natlenienia w krwi. Pokazuje doskonale, czy płuca pracują wydajnie lub czy może właśnie zaczyna się stan zagrożenia życia. Badanie trwa kilka sekund, bo urządzenie wystarczy nałożyć na palec.
Nowe obostrzenia. Sonik: czujemy się ofiarą
Polacy jednak nie czekają ma przesyłkę od ministerstwa. W internecie od połowy października widać gwałtowny wzrost zainteresowania tymi urządzeniami. Dlaczego w internecie? Bo jak pisze “rzeczpospolita”, w stacjonarnych aptekach już trudno je znaleźć. Jak wynika z danych porównywarki ofert ceneo.pl, wzrost zainteresowania jest kilkusetprocentowy.
– Możemy potwierdzić bardzo duże zainteresowanie takim sprzętem. Obserwujemy duży wzrost w stosunku do miesięcy wakacyjnych – mówi Marcin Gruszka, rzecznik Allegro, cytowany przez “Rz”.
Z boomu korzystają też sklepy z elektroniką. – Popyt na pulsoksymetry w ostatnich dniach w zasadzie wyczerpał nasze stany magazynowe – przyznaje w rozmowie z gazetą Michał Mystkowski, rzecznik Media Expert. Dodaje, że sieć rozważa poszerzenie oferty sprzętu okołomedycznego.
Ceny pulsoksymetrów zaczynają się od 50 zł, ale sprzęt lepszej jakości od renomowanego prodycenta to już koszt rzędu około 300 zł. Można się spodziewać, że przy obecnym zainteresowaniu ceny mogą skoczyć.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS