A A+ A++

Duża zmienność na rynkach walutowych wynika z faktu, że rezultat wyborów prezydenckich w USA nie jest przesądzony. Rozstrzygające wyniki mogą się pojawić dopiero za kilkadziesiąt godzin. W dodatku, inwestorzy żywo i nerwowo zareagowali na oświadczenie Donalda Trumpa, który ogłosił swoje zwycięstwo i zapowiedział, że w przeciwnym razie pójdzie z protestem do Sądu Najwyższego.

Dolar na huśtawce

Dziś krótko po północy czasu polskiego za dolara płacono wyjątkowo mało – niecałe 3,86 zł. Ta cena pasowała do tezy wielu ekonomistów, że dolar osłabnie (a tym samy złoty wzmocni się), jeśli prezydentem USA zostanie Joe Biden.

ZOBACZ: Wybory w USA. Zacięty pojedynek w Michigan i Wisconsin [RELACJA]

Jednak już kilka godzin później, krótko po godzinie 8 rano za dolara trzeba było płacić ponad 3,94 zł. To właśnie wtedy (dokładnie o 2:21 czasu waszyngtońskiego) Donald Trump ogłosił się zwycięzcą wyborów. Amerykańska waluta na szczytach utrzymywała się tylko przez kilkanaście minut, a wczesnym popołudniem znów kosztowała mniej niż 3,86 z.

 Bardzo podobne wahania zaobserwowano w relacji euro do dolara. W środku nocy amerykańska waluta była osłabiona – za ero płacono prawie 1,18 dolara. Po sensacyjnym oświadczeniu prezydenta, że obronił Biały Dom euro kosztowało niewiele więcej niż 1,16 dolara, ale po popołudniu z siłą waluty USA znów było gorzej – za euro płacono więcej niż 1,17 dolara.

Wzrosty na Wall Street

Wczoraj mocno w górę poszły wszystkie najważniejsze wskaźniki na nowojorskie giełdzie. Analitycy uznali, że to dyskontowanie przez inwestorów bardzo prawdopodobnego wyborczego zwycięstwa Bidena. Choć dziś triumf kandydata Demokratów stoi pod znakiem zapytania, to indeksy giełdowe na Wall Street nadal rosną (tak było do godziny 17:15 czasu polskiego). 

Mimo, że na dłuższą metę za większego sprzymierzeńca rynków kapitałowych uznawany jest Donald Trump, to  inwestorów zwycięstwo Bidena cieszyłoby  z jednego powodu – wzrosłaby  szansa wprowadzenia pakietu wydatków fiskalnych finansowanych głównie z długu publicznego. Jest on szacowany na ogromną kwotę ponad trzech bilionów dolarów.

Z drugiej strony już mało kto wierzy, że przez Stany Zjednoczone przetoczy się wyborcza “błękitna fala”, czyli  jednoczesna wygrana Bidena i odbicie Senatu przez Demokratów. Tylko wtedy obiecywany antykryzysowy pakiet fiskalny zostałby z pewnością przegłosowany. Wynik Bidena jest dużo gorszy niż sugerowały sondaże, a Senat prawdopodobnie pozostanie w rękach Republikanów.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

Jacek Brzeski

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKaja Godek: wzywamy premiera do zaprzestania łamania prawa i opublikowania orzeczenia TK
Następny artykułCo trzeba wiedzieć o kwarantannie?