W czwartek Lech Poznań pokonał Standard Liege 3:1 w trzeciej kolejce Ligi Europy. Dzięki zwycięstwu drużyna Dariusza Żurawia zachowała realne szanse na awans do /16 finału Ligi Europy. Lech po trzech kolejkach ma trzy punkty i traci cztery “oczka” do prowadzących Rangers FC i Benfiki.
– Wiedzieliśmy, że mecz ze Standardem będzie jak mały finał. Potrzebowaliśmy trzech punktów, by pozostać w grze i od początku do końca pokazaliśmy się z doskonałej strony – na antenie TVP Sport skomentował mecz napastnik Lecha Mikael Ishak, który w czwartek zdobył dwie bramki.
– Strzelanie goli jest moją robotą. Ze Standardem zagraliśmy naprawdę dobrze, więc udział w takim meczu był bardzo przyjemny. Najważniejsze jest jednak to, że wygraliśmy mecz. Ten dzień możemy uznać za w pełni udany – dodał Ishak, który oba gole strzelił po podaniach Tymoteusza Puchacza.
– Tymek jest bardzo dobrym zawodnikiem. Ma bardzo dobrze ułożoną lewą nogę, co pokazał w meczu ze Standardem. Zagrał mi dwie doskonałe piłki i dzięki temu strzelanie goli było dużo prostsze. Jestem mu za to bardzo wdzięczny – zakończył Szwed.
Lech wreszcie zwycięski w Lidze Europy. Puchacz zachwala Pedro Tibę
Co na to Puchacz? – Asysty bardzo cieszą. Jestem bardzo zadowolony z tego jak gramy w piłkę. Przyjechała do Poznania drużyna wysoko notowana, a my kontrolowaliśmy spotkanie i odnieśliśmy cenne i efektowne zwycięstwo – powiedział zawodnik Lecha na antenie Polsatu Sport. I komplementował Pedro Tibę. On myśli siedem razy szybciej od nas, a czternaście razy szybciej od piłkarzy Standardu.
Co powiedzieli inni lechici? – Gdy awansuje się do Ligi Europy to najważniejsze, żeby te mecze wygrywać. Komplementów za poprzednie spotkania nie brakowało, punktów tak, więc to jest najważniejsze. Oprócz tego, że gramy dobrze, to w końcu są także zdobycze. Standard to drużyna rozstawiona z drugiego koszyka, więc nie można mówić, że to najsłabszy przeciwnik w grupie. Oczywiście, każdy z tych trzech rywali charakteryzuje się różnymi silnymi stronami. Belgowie to dobra ekipa, nie można im tego odmówić, widzieliśmy, że potrafią wiele z piłką przy nodze zrobić. Udało się jednak rozbić wyprowadzane przez nich ataki – stwierdził Filip Bednarek, cytowany przez oficjalną stronę internetową Lecha Poznań.
– Kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Może przez pierwszych pięć minut byliśmy trochę zaskoczeni tym, że rywale wyszli na nas wysokim pressingiem, ale z każdą kolejną chwilą wyglądało to coraz lepiej z naszej strony. Myślę, że możemy być zadowoleni z tego wyniku i naszej gry. Bardzo się cieszę, że mogłem strzelić swojego pierwszego gola dla Lecha, szczególnie w europejskich pucharach – dodał Michał Skóraś, który zdobył pierwszą bramkę w meczu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS