Jazda samochodem wcale nie musi przebiegać w oparach spalin. Coraz więcej kierowców porzuca tradycyjne auta i przesiada się do pojazdów elektrycznych. Bo te są bardziej wydajne i przyjazne ekologii.
Materiał powstał przy współpracy z marką Opel
Auta na prąd, choć już pojawiają się na polskich drogach, są jeszcze niedoścignionym marzeniem wielu fanów motoryzacji. Bo na razie jest ich dużo mniej niż wskazywałoby na to zapotrzebowanie. Wedle szacunków Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych z końcem lipca było zarejestrowanych w Polsce nieco ponad 13 tys. samochodów osobowych z napędem elektrycznym.
Przewiduje się, że liczba samochodów zasilanych prądem będzie się sukcesywnie zwiększać. Zdaniem raportu „Analiza stanu rozwoju oraz aktualnych trendów rozwojowych w obszarze elektromobilności w Polsce” w ciągu najbliższych dziesięciu lat flota samochodów elektrycznych i hybrydowych w Polsce powinna osiągnąć około 600 tys. sztuk.
Co czwarty Polak chce auta na prąd
Aby jeździć w zgodzie z naturą trzeba spełniać jeden podstawowy warunek – nie tankować auta tylko podłączać i ładować. Wystarczy gniazdko 230 V w domu lub w garażu. Wtyczka wędruje do gniazdka w samochodzie i napełnia akumulator. Po naładowaniu auta pozostaje tylko wsiąść do samochodu i możemy ruszyć w trasę.
Można też tankować w drodze. W całej Polsce jest ponad 1200 stacji ładowania samochodów elektrycznych. A ich liczba stopniowo rośnie.
I choć 73 proc. respondentów przepytanych przez InsightOut Lab wciąż nie zdaje sobie sprawy, że auta elektryczne można ładować ze zwykłego gniazdka, coraz więcej Polaków chce jeździć takimi autami. Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych informuje, że co czwarty Polak rozważa zakup samochodu elektrycznego w ciągu najbliższych trzech lat.
Firmy chcą być eko
Nie tylko kierowcy indywidualni ulegają eko trendom. Ta świadomość jest coraz bliższa także – a może nawet przede wszystkim – właścicielom przedsiębiorstw, które inwestują w elektryczną flotę, widząc uzasadniony sens w realizacji polityki zrównoważonego transportu przez ich firmę.
Korporacje idą w ochronę środowiska, bo to wynika z ich społecznej odpowiedzialności biznesu. Inne badania – przeprowadzone przez Arval Service Lease Polska – mówią wprost, że jedna piąta krajowych przedsiębiorstw zamierza w ciągu trzech najbliższych lat włączyć do swoich flot samochody elektryczne oraz hybrydowe. Na tej liście są m.in. tak znane marki jak Orlen, InPost czy Poczta Polska.
Opel nowej generacji
Jednym z pojazdów spełniających ekologiczne standardy jest Opel Corsa-e. To jedno z najnowocześniejszych aut na prąd. Ma bardzo pojemną baterię o mocy 50 kWh. A dzięki użyciu szybkiej ładowarki o napięciu stałym o mocy 100kW, naładowanie baterii do poziomu 80 proc. – co pozwala spokojnie użytkować auto na potrzeby przemieszczania się po mieście – zajmuje tylko około pół godziny, co jest bardzo dobrym wynikiem.
Dostępne są trzy tryby jazdy: normal, eco i sport. Wybierając ten drugi, można poczuć komfort długodystansowej jazdy przy minimalnym zużyciu baterii, co samo w sobie jest ekologicznym rozwiązaniem.
Auto płynnie się rozpędza, a przy tym bezszelestnie nabiera prędkości. Fani statystyk nie będą zawiedzeni – Corsa-e osiąga setkę zaledwie w ciągu 8,1 sekundy. Pojazd został też doposażony różnymi bajerami, aby był nie tylko ekologiczny i ekonomiczny, ale też nowoczesny, a zarazem praktyczny. Corsę-e można już kupić za 122 990 zł. Ten model specjalny wyposażony jest m.in. w panoramiczną kamerę cofania o kącie widzenia 180 stopni, system Multimedia z 7” ekranem dotykowym, kolorowy 7” wyświetlacz graficzny wskaźników kierowcy, czujniki parkowania z tyłu, czy układ wykrywania pieszych i rowerzystów. To opłacalna inwestycja.
Materiał powstał przy współpracy z marką Opel
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS