A A+ A++

To stara prawda, ale cały czas aktualna. Od 1993 r. czyli 27 lat obowiązywał w Polsce tzw, kompromis aborcyjny. Tak jak przy każdym kompromisie, każda ze stron sporu musiała wówczas cofnąć się w swoich żądaniach, aby możliwe było zawarcie porozumienia. Z jednej strony, nikt nie był do końca zadowolony, a z drugiej zadowoleni byli wszyscy. Dlatego przez ponad ćwierć wieku, nikt nie odważył się złamać tego kompromisu, wiedząc że może to spowodować niepokoje społeczne

Stało się to niestety teraz. Dlatego nie ma się co dziwić, że tysiące ludzi, pomimo pandemii, wyszły na ulice. Protesty i Marsze kobiet oraz wszystkich innych przeciwników zaostrzania przepisów aborcyjnych odbyły się także w Legionowie i Wieliszewie. Dodatkowe wzburzenie spowodował sam moment, zaostrzenia przez Trybunał Konstytucyjny przepisów aborcyjnych. Stało się to bowiem w czasie pandemii koronawirusa i gwałtownego wzrostu liczby zachorowań, kiedy rząd wprowadza rozmaite restrykcje i ludzie powinni się izolować oraz unikać publicznych zgromadzeń. A więc jest to najmniej odpowiedni moment.

Prof. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, stwierdził że jest wściekły jako lekarz, bo podjęcie takiej decyzji, w czasie trwającej w Polsce pandemii, jest nieodpowiedzialne i prowokuje ludzi do masowych protestów. Jego zdaniem, utrzymywanie ciąży pomimo ciężkich, nieodwracalnych wad płodu, nosi znamiona uporczywej, a więc niepotrzebnej, bo przynoszącej niepotrzebne cierpienie terapii. Uważa on również, że w tej chwili społeczeństwo ma ważniejsze problemy.

W podobnym tonie wypowiada się siostra Małgorzata Chmielewska, zakonnica,  przełożona wspólnoty „Chleb Życia”, prowadząca domy dla chorych, bezdomnych, samotnych matek, a także noclegownie. Twierdzi ona, iż jest przeciwna zabijaniu dzieci nienarodzonych, w tym niepełnosprawnych, jednak uważa, że są sytuacje, w których trzeba zostawić sumieniu kobiety, sumieniu rodziców wybór. A także, że nie można nikogo zmuszać do heroizmu.

Zupełnie w innym kierunku idą wypowiedzi, jak sami się nazywają, obrońców życia. Niektórzy z nich twierdzą nawet, że będą teraz żądali wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji, także w przypadku ciąży powstałej w wyniku gwałtu. A więc można się spodziewać, w najbliższym czasie, mimo trwającej pandemii, kolejnych masowych protestów, marszów oraz blokad. Protesty są też pod siedzibami, biurami i domami polityków rządzącej partii. Nie wiem czy liczyli się z tym pomysłodawcy zaostrzenia przepisów.

Ale kto sieje wiatr, ten zbiera…

Maciej Lerman

Komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZła wiadomość dla biegaczy. Endomondo potwierdza zamknięcie serwisu
Następny artykułCukierek albo psiukus nadal warte kilka miliardów dolarów. Pandemia nie dobije Halloween, ale polskich sprzedawców już tak