Takie zapewnienie złożył dziś premier Mateusz Morawiecki. Zakupami kwiatów mają się zająć terenowe oddziały ARiMR i KOWR. Jeśli kwiaty wykupią samorządy, rząd zwróci im koszty z funduszu Covid.
“Zgodnie z moją wczorajszą deklaracją o pomocy dla tych handlowców, którzy ucierpią w związku z zamknięciem cmentarzy, podjąłem następujące decyzje” – napisał premier w mediach społecznościowych. – ”
Terenowe oddziały ARiMR i KOWR odkupią od producentów i sprzedawców kwiaty i rośliny, które byłby sprzedawane w tych dniach przed cmentarzami. Z funduszu Covid zrefundujemy też koszty samorządów, które prowadzą podobną akcję. Proszę raz jeszcze o zrozumienie dla tej trudnej decyzji, którą musieliśmy podjąć ze względu na pandemię”.
Tymczasem handlowcy i producenci kwiatów nie mają zaufania do deklaracji premiera. Ich zdaniem najważniejsze w tej sytuacji byłoby podanie informacji, na jakiej podstawie będą zwracane te pieniądze. Czy mają pokazać zwiędłe kwiaty, faktury za ich kupno czy policzyć koszty uprawy przez cały rok? Tymczasem konkretnej informacji nie ma, więc nie wiadomo, kto się zakwalifikuje do zwrotu kosztów, a kto nie.
Drugą sprawą jest termin zwrotu tych kosztów, bo jeśli będą musieli czekać kilka miesięcy na ich zwrot – to tak, jakby ich nie dostali. Tej informacji premier nie podał, zapowiedział tylko, że decyzja zapadnie po weekendzie.
Zanim jednak premier ogłosił decyzję – działania pomocowe wdrożyły samorządy, choć miały na to znacznie mniej czasu niż rząd. W niektórych, jak w Chełmie i Zielonej Górze, tamtejsze władze chcą wykupić niesprzedane kwiaty i ozdobić nimi miejskie skwery. W Poznaniu przedłużono handlującym czas sprzedaży bez dodatkowych opłat do 8 listopada.
Jest też sporo oddolnych inicjatyw: Polacy jadą na cmentarze, by kupić znicze lub kwiaty, mimo że nie mogą ich położyć na grobach, żeby w ten sposób pomóc handlującym.
el
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS