Jola Rutowicz zasłynęła w telewizji krzykliwymi strojami, długimi paznokciami, mocnym makijażem i miłością do pluszowych jednorożców. W 2007 roku wygrała “Big Brothera”, co zagwarantowało jej krótką sławę i popularność. Podobnie zresztą jak związek z Jarosławem Jakimowiczem.
Okazuje się, że do Joli dotarły informacje z Polski o wyroku Trybunału Konstytucyjnego i związanych z nim protestach. Rutowicz nie podoba się to, co dzieje się na ulicach polskich miast.
“Apeluje o szacunek do kościoła!!!!!!! Oglądam BBC World i co widzę? Nie są to z pewnością protesty cywilizowanego społeczeństwa! To wszystko nie dzieje się w obronie kobiet! To jest zwyczajna chuliganeria ! Podejrzewam, że połowa protestujących osób nie ma świadomości po co się tam znajduje. Co to ma być? Urządzanie imprez, tańce i totalne wygłupy, a to wszystko okraszone obrzydliwą nienawiścią! I to jeszcze w okresie panademii? Zupełny brak rozsądku i wyobraźni. Rozumiem mieszane emocje wielu osób w związku z tematyką aborcji, ale jaki poziom reprezentują Ci ludzie? Przecież to zwykła łobuzeria. Kościół stoi na straży moralności i jest przeciwny aborcji. To wiemy wszyscy. Skąd więc taki atak na Kościół i niszczenie obiektów sakralnych? Przerwanie mszy św, rzucanie różańcami. . . Gdzie szacunek do katolików. To przecież strefa sacrum! Apeluję o szacunek do kościoła! Nie wszystkie granice można przekraczać!” – napisała w poście.
Co ciekawe, do słów dołączyła swoje zdjęcia w różowej mini na tle basenu.
Spodziewaliście się takiego głosu w sprawie?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS