A A+ A++

Agata Wiśniewska

Burmistrz Chojnic odnosi się do zaostrzenia prawa aborcyjnego i związanych z tym protestów kobiet. – W Chojnicach protesty przebiegają w sposób spokojny, jestem przekonany, że nie dojdzie do eskalacji, natomiast w skali kraju jestem bardzo zaniepokojony tą sytuacją – mówi Arseniusz Finster. Jako mąż i ojciec  uważa, że kobiety powinny mieć wybór, czy urodzić śmiertelnie chore dziecko.

Uważam, że kobiety muszą mieć wybór. Kobieta, która w swoim łonie ma dziecko letalnie chore, musi kierować się swoimi sumieniem i musi mieć prawo wyboru, co zrobić. Nie możemy kobiety skazywać na cierpienie, nie możemy również skazywać dziecka, które jest letalnie chore na wielkie cierpienie, tylko po to, żeby się urodziło. Ten wybór jest bardzo istotny i przecież uchwalając  in vitro w Chojnicach też kierowaliśmy się wyborem sumienia. Urodziło się około 10 dzieci, daliśmy szansę, z której ludzie skorzystali – mówi włodarz Chojnic w filmie, jaki dzisiaj (28.10) opublikował na swoim facebooku.

Chcę też powtórzyć za redaktorem Krzysztofem Stanowskim, w tej chwili w Polsce potrzebna jest gaśnica, ktoś kto ugasi pożar. Jeżeli mówimy, że Trybunał Konstytucyjny przyjął uchwałę, przyjął wyrok i on jest słuszny to zmieńmy Konstytucję. Kompromis aborcyjny był kompromisem, do którego dochodziliśmy długo, przez wiele wiele lat. W Chojnicach protesty przebiegają w sposób spokojny, jestem przekonany, że nie dojdzie do eskalacji, natomiast w skali kraju jestem bardzo zaniepokojony tą sytuacją. Apeluję, o to abyśmy szukali kompromisu, żebyśmy tą sytuację rozładowali. Pozdrawiam wszystkie kobiety, pozdrawiam wszystkich mężczyzn, którzy się w ten temat angażują – dodaje Arseniusz Finster. Sam zabiera głos w temacie, bo jest to winien swojej żonie i córkom, 24-letniej Ani i 4-letniej Lilce. Do mieszkańców Chojnic apeluje, aby byli razem. – Nie eskalujmy konfliktu, ale doprowadźmy do kompromisu aborcyjnego, który w Polsce funkcjonował i był dobrym kompromisem.

W rozmowie z nami włodarz przyznaje, że sam uczestniczył w jednym z protestów. – Gdyby mi lekarz powiedział 4 lata temu, że Lilka będzie miała Zespół Downa to ja i tak bym chciał, żeby się urodziła, ale muszę szanować też tych, którzy podjęliby inną decyzje – przyznaje.

Każdy z chojnickich protestów kobiet zaczyna się pod biurem posła PiS Aleksandra Mrówczyńskiego. Nasz parlamentarzysta podobnie, jak prezes jego partii nawołuje do protestujących, aby się opamiętali i nie profanowali kościołów. Czy Arseniusz Finster będzie szukał kompromisu na lini z posłem? – My różnimy się w  wielu sprawach, jak chociażby kwestia in vitro, ale najważniejsze dla nas jest, aby mimo tych różnic w poglądach pracować na rzecz Chojnic – odpowiada burmistrz.

Podobne tematy:

Najnowsze:

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJest coraz gorzej. W Polsce 19 tys. zakażeń koronawirusem. Bardzo dużo przypadków w Łodzi i w Łódzkiem [RAPORT]
Następny artykułZnów wyłączą przyciski przy światłach na przejściach dla pieszych w Kielcach