Po starcie z trzydziestego pola najmłodszy zawodnik i jedyny Polak w stawce unikał błędów, wszystkie okrążenia pokonując w imponująco równym tempie.
Co prawda motocyklista ekipy NTS RW Racing GP wpadł na linię mety na ostatnim, 23. miejscu, ale względem poprzedniego wyścigu stratę do lidera zredukował o pięć, a do grupy przed sobą o sześć sekund.
– To był trochę słodko gorzki wyścig – mówi Piotr Biesiekirski. – Z jednej strony jestem zadowolony z tego, jak równe i powtarzalne było moje tempo, ponieważ większość okrążeń mieściła się z przedziale trzech dziesiątych sekundy. Choć wyścig był o pięć sekund szybszy niż tydzień temu, zmniejszyłem moją stratę do zwycięzcy o pięć sekund, a to pokazuje, że zrobiliśmy wyraźny postęp. Z drugiej strony liczyłem, że urwę dziś jeszcze przynajmniej pięć sekund, ale większość z tego czasu straciłem na pierwszych pięciu okrążeniach.
– To coś, nam czym muszę popracować. Zespół przez cały weekend wykonywał świetną pracę. Poprawiliśmy ustawienia motocykla, szczególnie podczas jazdy na zużytych oponach, ale odbiło się nieco na tempie na najlepszym kółku. Wiemy jednak na czym musimy się skupić podczas dwóch kolejnych rund w Walencji, dlatego nie mogę się już doczekać powrotu na tor – dodał.
informacja prasowa
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS