W niedzielę wieczorem na ulicach Otwocka nieduże grupy mieszkańców protestowały przeciwko kontrowersyjnemu wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że aborcja wykonana ze względu na poważne wady płodu jest niezgodna z Konstytucją RP. Jednak dla chuliganów protesty były okazją do aktów wandalizmu. Obraźliwe napisy pojawiły się na murach jednego z kościołów, na pomnikach, wiatach przystanków autobusowych czy prywatnych budynkach. – Zaletą demokracji jest to, że każdy ma prawo do nieskrępowanego wyrażania własnych poglądów, ale absolutnie nie można tego utożsamiać z bezmyślnym wandalizmem, na który nie ma społecznej akceptacji – podkreśla Jarosław Margielski, prezydent Otwocka.
AGNIESZKA JASKULSKA
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczący aborcji podzielił społeczeństwo, w tym także mieszkańców powiatu otwockiego. W niedzielę wieczorem, 25 października nieduże grupy protestowały na ulicach Otwocka. Kilkanaście osób stało z transparentami przed kościołem bł. Ignacego Kłopotowskiego przy ul. Andriollego. Dla niektórych protesty były okazją do aktów wandalizmu – w weekend wulgarne napisy pojawiły się m.in. na murach jednego z kościołów, pomnikach i prywatnych budynkach.
– Chuligani napisali na wiatach przystanków autobusowych wulgaryzmy pod adresem partii rządzącej i narysowali jakieś znaki, które skojarzyły mi się z nazistowskim „SS” – denerwuje się 60-letnia pani Maria, którą spotkaliśmy na przystanku przy ul. Andriollego. I dodaje: – Wandale wyrwali słupek z rozkładem jazdy, który stał obok. Jak można tak niszczyć publiczne mienie? Ludziom od dobrobytu w głowach się już poprzewracało – podkreśla mieszkanka Otwocka.
Chuligani zdewastowali wiele obiektów, m.in. pomnik upamiętniający marszałka Józefa Piłsudskiego, patriotyczną wystawę o Bitwie Warszawskiej czy kilka przystanków autobusowych. Graffiti i obraźliwe napisy pojawiły się też na ścianach w przejściu podziemnym na wysokości teatru miejskiego czy murze przy wiaduktach kolejowych na wysokości ul. Warszawskiej. Wandale nie oszczędzili także elewacji kościoła św. Wincentego à Paulo przy ul. Kopernika w Otwocku, wypisując na niej wulgarne hasła. Chuligani namazali też napisy i symbole na środku skrzyżowania ul. Kościelnej i Kościuszki, a także na ścianie jednej z restauracji i bilbordach reklamowych.
Sprawcy zapomnieli jednak, że w wielu miejscach są kamery, dzięki którym policja będzie mogła ustalić, kim byli sprawcy aktów wandalizmu. – Od kilku dni trwają dyskusje dotyczące wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Prawo do nieskrępowanego wyrażania własnych poglądów to wielka zaleta demokracji, z której wszyscy nie tylko mogą, ale i powinni korzystać. Natomiast absolutnie nie można go utożsamiać z bezmyślnym i wulgarnym wandalizmem, na który nie ma społecznej akceptacji – podkreśla prezydent Otwocka Jarosław Margielski. – Złość i sprzeciw nie mogą być wytłumaczeniem dla niszczenia miejsc pamięci historycznej, kultu religijnego czy prywatnego mienia. Jestem przekonany, że większość osób zaangażowanych w protesty nie chce być utożsamiana z tymi aktami wandalizmu – podkreśla prezydent. I dziękuje „Kibicom z Otwocka” za szybką reakcję i usunięcie z miejsc pamięci historycznej malunków (z wielu obiektów wulgarne napisy jeszcze nie zniknęły).
Sprawą niszczenia mienia publicznego zajmuje się policja. Zapytaliśmy otwocką komendę m.in. o to, jakie działania podjęli funkcjonariusze w sprawie ustalenia sprawców aktów wandalizmu, ale na razie policja nie chce komentować sprawy.
Więcej na ten temat w „Linii Otwockiej” w poniedziałek, 2 listopada.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS