W niedzielę upływa termin tzw. Narodowego Ultimatum postawionego przez białoruską opozycjonistkę Swiatłanę Cichanouską władzom w Mińsku. Każdy funkcjonariusz struktur siłowych i urzędnik wybierze, czy stoi po stronie narodu, czy przełożonych – napisała Cichanouskaja.
Liderka opozycji zapowiedziała, że w poniedziałek w kraju rozpocznie się strajk generalny, jeśli do niedzieli włącznie Alaksandr Łukaszenka nie spełni trzech żądań: ma on ogłosić swoją dymisję, doprowadzić do całkowitego zaprzestania przemocy na ulicach i do zwolnienia wszystkich więźniów politycznych.
– Dzisiejsza niedziela to dzień wyboru. Każdy funkcjonariusz struktur siłowych wybiera dziś, kogo broni: swojego narodu czy swoich przełożonych. Każdy urzędnik dziś wybiera, komu służy: narodowi czy reżimowi – oznajmiła w serwisie Telegram kandydatka w sierpniowych wyborach prezydenckich.
– Wspieram wszystkich Białorusinów, którzy wyjdą dzisiaj na ulice z żądaniami narodowego ultimatum. I wesprę każdego urzędnika i funkcjonariusza struktur siłowych, który wyrazi solidarność z narodem tego dnia – zapewniła.
Niedzielna akcja protestu w Mińsku rozpoczęła się o godzienie 14:00 (12:00 w Polsce) i bierze w niej udział kilkadziesiąt tysięcy osób. Niezależne białoruskie media informują, że w mieście zaczęły się problemy z łącznością przez mobilny internet. Do miasta ściągnięto duże siły milicyjne. Doszło do pierwszych zatrzymań dziennikarzy.
2020.10.25 12:18
W związku z zapowiedzią strajku ambasada USA w Mińsku wydała komunikat, w którym wezwała swoich obywateli przebywających na Białorusi, by nie brali działu w masowych akcjach, zrobili zapasy wody, jedzenia i leków, a także mieli zapas gotówki na co najmniej trzy dni.
Biełsat relacjonuje białoruskie protesty na żywo:
15 minut
pj/belsat.eu wg PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS