A A+ A++
  • Papież nosił się iście po cesarsku. W zapiskach jego kancelarii można znaleźć adnotację o zużyciu ponad 1220 skórek gronostajowych
  • Normalnym widokiem w pałacu były bankiety, w których brały udział liczne damy. Ich obecność nie ograniczała się do sali jadalnej – papieska sypialnia stała dla nich otworem
  • Gdy w Europie wybuchła zaraza Czarnej Śmierci, na ulicach pojawiły się nabożne procesje, również biczowników. Opowiadano, że brał w nich udział sam papież
  • Więcej o historii przeczytasz na stronie głównej Onet.pl

Poprzednicy Klemensa potrafili żyć wystawnie oraz rozpustnie, ale chyba nikt nie podejrzewał, że… może być jeszcze gorzej. Wkrótce okazało się jednak, że nowy ojciec święty ma bardzo prostą receptę na sprawowanie pontyfikatu – zamierzał czerpać niczym nieskrępowaną radość z bogactw i pozycji, jaką dawała mu papieska tiara.

A zaczęło się już od uczty pontyfikalnej, do której zasiadło 300 znamienitych gości. Wino z ponad 200 beczek lało się strumieniami, stoły uginały się pod ciężarem wymyślnych dań mięsnych, a o wielu tysiącach ciast nawet wstyd wspominać. Taki początek rządów musiał wzbudzić zarówno podziw, jak i niesmak.

Czterech papieży: Innocenty VI, Klemens VIII, Klemens VI i Urban V.

Czterech papieży: Innocenty VI, Klemens VIII, Klemens VI i Urban V.

Foto: fot. domena publiczna

Czterech papieży: Innocenty VI, Klemens VIII, Klemens VI i Urban V.

Papieskie Bizancjum

Inauguracyjna biesiada była tylko wstępem do dalszego rozpasania następcy św. Piotra. Klemens, mimo zabiegów teologów i delegacji rzymskiej, ani myślał wracać do Wiecznego Miasta. Marzyła mu się pełna niezależność od kurii. Aby zapewnić sobie stałe miejsce pobytu, wykupił od królowej Neapolu Joanny I dzierżawione do tej pory miasto Awinion.

Wkrótce awinioński pałac, szczodrze finansowany z papieskiego skarbca, stał się jednym z najwspanialszych przykładów świeckiej architektury doby gotyku. Na ścianach wisiały najdroższe gobeliny i jedwabie, a nieskromne freski z baraszkującymi nimfami i satyrami zdobiły całe komnaty. Złośliwi mówili, że konie ojca świętego nosiły czapraki ze złota, chociaż tak naprawdę z drogocennego kruszcu były jedynie ich uzdy.

Tak, Klemens VI uwielbiał wydawać pieniądze i nawet najbardziej chciwych petentów potrafił obsypać większą sumą, niż ci mieli śmiałość prosić. A chętnych do skorzystania z jego dewizy, głoszącej, że „papież powinien uszczęśliwiać swoich poddanych”, nigdy nie brakowało. Do miasta nad Rodanem oprócz zwykłych naciągaczy i pochlebców ściągali również liczni poeci, malarze, muzycy, architekci i rzeźbiarze. Głowa Kościoła hojną ręką wspierała nienarzekających nigdy na nadmiar gotówki artystów, zamykając swoim mecenatem usta malkontentom wytykającym mu blichtr awiniońskiego dworu.

Sam Klemens nosił się iście po cesarsku. Na własne potrzeby sprowadził złotą tkaninę z Syrii, toskański jedwab oraz delikatny len z Reims, … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLudzie Trzaskowskiego radzą, jak dojechać na ul. Nowogrodzką
Następny artykuł​Koronawirus na świecie. W Azji wykryto ponad 10 mln zakażeń