A A+ A++

W zeszłym tygodniu wszystkie cztery podstawowe waluty podrożały o kilkanaście groszy i do dzisiejszego poranka nie dały się zepchnąć na niższe poziomy. Bieżące kursy są bardzo zbliżone do notowanych wiosną, a także do obserwowanych pod koniec września, gdy złoty popadł w kilkudniowy kryzys.

Zawirusowana gospodarka

Na rynek walutowy z pewnością wpływają doniesienia o lawinowym wzroście liczby chorych na COVID-19 i związane z tym spekulacje o możliwym wprowadzaniu w wielu krajach drugiego lockdownu.

W Polsce przedstawiciele rządu jeszcze niedawno mocno podkreślali, że nie biorą pod uwagę ponownego “zamrożenia” gospodarki. Jednak w ostatnich dniach wprowadzono ograniczenia i restrykcje, które mają charakter “miękkiego lockdownu”, a premier Mateusz Morawiecki nie wyklucza, że w drugiej połowie tygodnia pojawią się kolejne obostrzenia. W dodatku, można się spodziewać, że w najbliższym czasie wielu Polaków z własnej woli zrezygnuje z korzystania z licznych usług i ograniczy zakupy w sklepach.

Słabnący złoty, to następstwo obaw inwestorów finansowych, że w Polsce drugiej fali koronawirusa będzie towarzyszyć druga fala kryzysu ekonomicznego – pogłębi się recesja, a rząd znów będzie musiał dopłacać do gospodarki. Tymczasem możliwości bezpiecznego zadłużania się przez państwo polskie są – w opinii wielu analityków – niewielkie, bo zostały wyczerpane wiosną tego roku.

NBP gra na osłabienie złotego

Ekonomiści zwracają także uwagę na fakt, że w polskie gospodarce mamy mieszankę wybuchową – ponad 3-procentową inflację i realnie ujemne stopy procentowe.

Skuteczne okazują się deklaracje wysokich przedstawicieli Narodowego Banku Polskiego z prezesem Adamem Glapińskim na czele, że naszej gospodarce na czas zmagania się z kryzysem potrzebne są bardzo niskie stopy procentowe i osłabiony złoty. Prezes banku centralnego podkreśla, że “słabszy kurs walutowy mógłby przyczynić się do nieco szybszego tempa ożywienia gospodarczego”. Najwyraźniej wzorem dla NBP są wydarzenia towarzyszące kryzysowi finansowemu z lat 2007-08, kiedy to osłabiony złoty pomagał polskim eksporterom.

Analitycy Morgan Stanley uważają, że RPP może obniżyć stopy procentowe poniżej zera. Dużo do myślenia mogą dawać też nadzwyczajne spotkania premiera i prezesa NBP. W kręgach inwestorów finansowych panuje opinia, że ich tematem jest zła sytuacja finansów państwa.

Euro i frank wyjątkowo mocne

Raz jeszcze potwierdza się reguła, że gdy komplikuje się globalna sytuacja gospodarcza, to dla inwestorów najbardziej bezpiecznymi przystaniami są: euro, dolar i frank szwajcarski.

W ostatnich dniach euro zbliżyło się do wrześniowego maksimum (prawie 4,60 zł) i marcowego, 11-letniego szczytu (ponad 4,63 zł). Znawcy tzw. analizy technicznej prognozują, że trwałe przekroczenie granicy 4,60 zł może zapoczątkować marsz wspólnej waluty w stronę 5 złotych.

W Polsce od kilku lat największe emocje budzi frank szwajcarski. W tej walucie zadłużonych jest około 850 tysięcy Polaków, a granica 4 zł jest dla nich swoistą barierą psychologiczną. Ostatnie miesiące to poważna próba nerwów dla frankowiczów. 

W najgorszym momencie kryzysu covidowego – pod koniec marca tego roku – za walutę Helwetów płacono 4,36 zł. Potem złoty odrabiał straty i w efekcie 1 września frank kosztował niewiele więcej niż 4,04 zł. Jednak cztery tygodnie później cena podskoczyła do 4,24 zł, a w poniedziałek wieczorem i we wtorek rano wahała się w granicach 4,26 – 4,27 zł.

Jest bardzo mało prawdopodobne, że frankowicze będą mogli w bliskiej perspektywie cieszyć się z franka tak słabego, jak w kwietniu 2018 roku, kiedy kosztował mniej niż 3,50 zł. Większość analityków zakłada, że do końca tego roku nie spadnie poniżej granicy 4 złotych.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

Jacek Brzeski/hlk/

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBrazylijski instytut: Chińska szczepionka na Covid-19 wydaje się bezpieczna
Następny artykułOddział dla chorych na Covid w Strzelcach