A A+ A++

Wypominki roczne – czyli odczytanie nazwisk zmarłych w czasie mszy świętej i modlitwa za niego kosztuje dokładnie 50 złotych – taką informację zamieścił proboszcz parafii na poznańskiej Wildze.

Wierni nie kryją oburzenia i uważają, że podawanie tego typu cenników, zwłaszcza w trudnym okresie pandemii, to skandal.

– Wiadomo, że w czasach koronawirusa Kościół też ma problemy finansowe. Ale podawanie kwot na ambonie to nieporozumienie. Naprawdę duchowni nie mogą mieć wyczucia? – pyta jeden z parafian w rozmowie z “Gazetą Wyborczą”. – Czy jeśli nie zapłacimy “pięciu dych”, to nikt się za zmarłych nie pomodli? – dodaje.

Koronawirus. Zamknięte cmentarze 1 listopada? Piotr Mueller o zaleceniach rządu

Oficjalny cennik modlitwy pojawił się w poznańskim kościele już w zeszłym roku. Wtedy proboszcz tłumaczył reporterom “Wyborczej”, że inne parafie też mają cenniki. Teraz nie chciał rozmawiać.

– Z punktu widzenia duszpasterskiego podawanie konkretnych kwot za wymienianki, zwane też wypominkami, czyli modlitwę za zmarłych, nie powinno mieć miejsca. Podstawą utrzymania Kościoła są przecież dobrowolne ofiary składane np. przy okazji wymienianek, a nie za nie. Nie może być tutaj mowy o jakichkolwiek pozorach transakcji. Wierni zazwyczaj rozumieją zresztą, że obowiązek materialnego wspierania Kościoła powinien być proporcjonalny do ich zamożności – mówił “Wyborczej” rok temu Ks. Maciej Szczepaniak.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPiłkarze ręczni Orlen Wisła Płock rozgromili rywala w Lidze Mistrzów
Następny artykułBiden bije Trumpa w sondażach. Ale minimalną przewagę ma na Florydzie, która może okazać się kluczowa