Natomiast z zerowego PIT dla młodych skorzystają również uczniowie i absolwenci. Takie poprawki wprowadziła na ubiegłotygodniowym posiedzeniu sejmowa komisja finansów publicznych. Chodzi o projekt nowelizacji ustaw o PIT, o CIT i o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne oraz niektórych innych ustaw.
Większość przyjętych poprawek zgłosił poseł Andrzej Szlachta (PiS). Teraz projekt trafi do drugiego czytania w Sejmie.
zobacz także:
Komandytowe jednak z CIT-em
Najwięcej emocji budzi objęcie spółek komandytowych CIT-em. Ministerstwo Finansów od początku uzasadnia, że chce w ten sposób uniemożliwić optymalizacje podatkowe z wykorzystaniem hybrydy spółki komandytowej i spółki z o.o. (jako komplementariusza). Takie połączenie pozwala na jednokrotne opodatkowanie dochodu z działalności gospodarczej przy jednoczesnym ograniczeniu odpowiedzialności za zobowiązania spółki komandytowej. MF chce temu przeciwdziałać.
Inne zmiany
Zaakceptowane przez sejmową komisję poprawki wprowadzają też inne modyfikacje, dotyczące:
■ cen transferowych (np. podwyższenie progu „pośrednich” transakcji z rajami podatkowymi ze 100 tys. zł do 500 tys. zł, przy pozostawieniu progu dla „bezpośrednich” transakcji na poziomie 100 tys. zł),
■ przedłużenia stosowania zwolnienia z podatku dochodowego dla świadczeń związanych z pandemią, wypłacanych przez ZUS (m.in. postojowego, które zgodnie z obecnymi przepisami dotyczy świadczeń postawionych do dyspozycji lub otrzymanych tylko w 2020 r.),
■ podatkowych grup kapitałowych, które poniosły konsekwencje ekonomiczne z powodu COVID. Nie będą one musiały spełniać warunku rentowności również w roku kończącym się najpóźniej 31 grudnia 2021 r.
Jego argumenty nie przekonały jednak posłów opozycji, którzy podczas wielogodzinnego posiedzenia komisji apelowali do strony rządowej o rezygnację z planowanej zmiany. Nie szczędzili rządzącym gorzkich słów, argumentując, że opodatkowanie spółek komandytowych uderzy w mały i średni biznes, głównie w firmy rodzinne, które i tak są w trudnej sytuacji spowodowanej pandemią koronawirusa. Jedna z posłanek porównała działanie rządu do postępowania gospodarza, który chcąc przeciwdziałać szkodom spowodowanym przez lisa, zabija też kury znoszące złote jaja.
Do tych zarzutów i uwag odniósł się na posiedzeniu komisji wiceminister finansów Jan Sarnowski. Zapewnił, że wiele firm w ogóle nie odczuje skutków tej zmiany, bo komplementariusz odliczy podatek zapłacony przez spółkę od płaconej przez siebie daniny. Natomiast komandytariusz będzie miał kwotę wolną 60 tys. zł rocznie (czyli 5 tys. miesięczne).
Od stycznia lub maja
Reprezentując stronę rządową, wiceminister zgodził się natomiast na zgłoszoną poprawkę, wskutek której spółki komandytowe będą mogły wybrać, czy chcą stać się podatnikiem CIT od 1 stycznia 2021 r., czy dopiero od 1 maja.
Wiceminister wskazał, że niektórym podatnikom bardziej może się opłacać przejście na nowe zasady już z początkiem Nowego Roku.
Wiceminister odniósł się też do pytania o konstytucyjność takiego rozwiązania. Przypomniał, że niekorzystne zmiany podatkowe powinny być uchwalone, podpisane przez prezydenta i opublikowane w Dzienniku Ustaw najpóźniej do 30 listopada roku poprzedzającego wejście ich w życie. Ma to gwarantować podatnikom co najmniej miesięczne vacatio legis, dzięki czemu będą mieli czas na zapoznanie się ze zmienionymi regułami, które zaczną obowiązywać od kolejnego roku.
Wiceminister zapewnił, że tak też będzie w przypadku spółek komandytowych. Zmiany mają być opublikowane przed końcem listopada i wejdą w życie od 1 stycznia 2021 r.
Jednak przez cztery miesiące spó … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS