– Uważam, że aby zapewnić zaufanie społeczne i wyjaśnić wiele nieporozumień, konieczne jest, aby opinia publiczna zrozumiała nasze szacunkowe ramy czasowe – czytamy w oświadczeniu dyrektora naczelnego Pfizer, dr Albert Bourla. W wydanym w piątek oświadczeniu poinformował, że firma nie wystąpi o awaryjną autoryzację swojej szczepionki koronawirusowej przed trzecim tygodniem listopada.
Zapewnił, że Pfizer do końca października mógłby zebrać niezbędne do rejestracji dane dot. skuteczności swojej szczepionki. Pomimo to, proces rejestracyjny opóźni zebranie danych bezpieczeństwa i produkcyjnych. To ma opóźnić wniosek o rejestrację co najmniej do trzeciego tygodnia listopada.
Dyrektor Pfizer, zobowiązał się także do opublikowania pełnej analizy wyników, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych, „tak szybko, jak to będzie możliwe”.
Piątkowe ogłoszenie oznacza zmianę tonu wypowiedzi firmy, której lider wielokrotnie podkreślał w wywiadach i wystąpieniach publicznych o gotowości do rejestracji produktu już w październiku.Robiąc to, firma dostosowała swój przekaz do przekazu prezydenta Donalda Trumpa, który nie ukrywał oczekiwań związanych z rejestracją szczepionki przed dniem wyborów prezydenckich (3 listopada).
Pfizer i BioNTech podały, że w tym roku będą w stanie wyprodukować 100 mln dawek swojej szczepionki i co najmniej 1,3 mld w przyszłym roku. Stany Zjednoczone podpisały umowę z firmą Pfizer na zapewnienie 600 mln dawek, podczas gdy UE negocjuje umowę na 200 mln dawek. Gwarancję dostaw zapewniły sobie także m.in. Wielka Brytania i Japonia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS