O autorze
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (TOPR) zakończyło testy urządzeń typu IMSI catcher, które mają teraz wejść na stałe do wyposażenia organizacji. Sprzęt służy do śledzenia telefonów i ma pomóc w odnajdowaniu zaginionych osób w górach.
Urządzenie NeoSoft SAR 900 potrafi wykryć sygnał GSM z odległości 1,15 kilometra, wskazując jego położenie jako współrzędne GPS, a także aktywować jego dzwonek. Jeśli ratownicy korzystaliby z niego w helikopterze, zasięg może wtedy wynieść nawet 3 kilometry.
System działa dwukierunkowo, a więc nie tylko odbiera informacje zlokalizowanego telefonu, ale także potrafi na niego wysłać SMS-a z informacją, że pomoc jest już w drodze albo w okolicy ma nadejść lawina. Sprzęt pozwala na prowadzenie rozmów z trzema osobami jednocześnie.
fot. Topograph Media
NeoSoft SAR 900 był testowany od roku, a jego użycie zaaprobowane przez Urząd Komunikacji Elektronicznej. Wszystkie niezbędne testy udało się jeszcze zakończyć przed lockdownem, jaki miał miejsce w Polsce od marca 2020 r. Każdy pracownik TOPR-u korzystający z urządzenia musi być indywidualnie przeszkolony.
Jak wygląda SAR 900? Jest to zestaw dwuczęściowy. Urządzenie dostępne jest w formie plecaka z antenami odpowiadającymi za namierzanie sygnału z telefonu komórkowego. Oprócz tego do zestawu dołączony jest tablet oparty na Androidzie z kierunkową anteną i panelem sterowania. Dzięki współpracy tych dwóch urządzeń, ratownik może sukcesywnie przemierzać teren i gdy już namierzy sygnał zaginionej osoby – będzie się do niej zbliżał metr po metrze.
Użycie takich urządzeń budzi obawy o masową inwigilację. Jednak warto podkreślić, że nasłuch możliwy jest jedynie po uprzednim wprowadzeniu numerów identyfikacyjnych IMEI i / lub IMSI, które następnie pojawią się w systemie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS